Im więcej przypadków zachorowań na koronawirusa tym więcej teorii spiskowych na ten temat. Również polski show-biznes jest mocno podzielony w tej kwestii. Jeśli chodzi o szerzenie antyszczepionkowych teorii, prym zdecydowanie wiedzie Edyta Górniak, która wiele razy nawoływała ludzido tego, by "przejrzeli na oczy".
Obojętna na sytuację zdrowotną na świecie nie pozostaje też Monika Miller. Wnuczka byłego premiera Leszka Millera nie owija w bawełnę. Na Instagramie pojawił się ostry wpis celebrytki.
Ponad 28 tysięcy zakażeń, ponad 400 zgonów… to liczby tylko z dzisiaj. Od początku pandemii zmarło ponad 80 tysięcy osób - to tak jak zlikwidować 2 miasta wielkości Żyrardowa. Czy to naprawdę w dalszym ciągu zbyt mało żeby co niektórzy skretyniali celebryci przestali się odzywać? Czy jesteście w stanie wziąć odpowiedzialność za tych którzy przez Was się nie zaszczepią i umrą? Pewnie nie. Możecie jeszcze bardziej mnie znielubić po tym wpisie. Szczerze? Mam to gdzieś. Nie będę jednak przykładała ręki do tego co się dzieje i powiem wprost! Ludzie szczepcie się! Nie wierzcie ignorantom. Oni wielu rzeczy już byli w stanie się wyprzeć. #szczepimysię
- grzmiała w social mediach.
W komentarzach nie brakowało pochwał płynących w stronę Moniki, ale też słów krytyki. Jedna z internautek zapytała:
- Śmiech na SALI .Ile kasy za te wpisy? ????
- 500zl
- odpowiedziała jej ironicznie Monika.
W większości przeważały jednak pozytywne komentarze. Wielu jej fanów cieszyło się, że miała w sobie tyle dowagi, by zachęcić do szczepień.
Nareszcie ktoś miał odwagę to napisać. Wielkie brawa dla Ciebie ???
????,zaszczepiony ? pełna dawka
Jedno jest pewne Monika Miller i Edyta Górniak raczej by się nie dogadały… ?