Monika Miller swoje 5 minut w polskim show biznesie zawdzięcza dziadkowi. Leszek Miller pochwalił się zdjęciem ślicznej, mocno wytatuowanej dziewczyny na swoim Twitterze. Monika wzbudziła ogromne zainteresowanie, które zaowocowało zaproszeniem Millerówny do Tańca z Gwiazdami.
Dzięki jej udziałowi w TzG mogliśmy dowiedzieć się znacznie więcej o samej Monice, ale także o jej relacji z dziadkami. Nie da się ukryć, że celebrytka przeszła ciężką drogę. Choć ma dopiero 25 lat, przeżyła samobójczą śmierć ojca, borykała się z bulimią i niską samooceną, spowodowaną nadwagą. Monika wciąż cierpi na zaburzenia psychiczne: nerwicę, depresję, bezsenność i PTSD.
Jakby tego było mało, pod koniec ubiegłego roku zdiagnozowano u niej guzy na strunach głosowych.
Polecany artykuł:
Orientacja seksualna Moniki Miller
Temat orientacji seksualnej Moniki Miller budzi kontrowersje już od jakiegoś czasu. Celebrytka wyjawiła kiedyś, że jest biseksualna. Sprawę skomentował jej dziadek, który stwierdził, że Monika biseksualna wcale nie jest. Nazwał ją "normalną heteroseksualną kobietą".
Jak się okazuje, to jeszcze nie koniec tematu seksualności Moniki Miller. W najnowszym wywiadzie dziewczyna postanowiła doprecyzować sprawę. Z tej wypowiedzi jej dziadek raczej też nie będzie zadowolony...
Millerówna wyjawiła, że od pewnego czasu czuje się panseksualna. To oznacza, że pociąga ją nie konkretna płeć czy wygląd, ale charakter człowieka i pewne jego cechy.
Zauważyłam, że wygląd drugiej osoby nie jest dla mnie najważniejszy. Bardziej pociąga mnie to, czy ktoś jest ambitny, kreatywny, żywy. Nie spotyka się takich osób codziennie. To mnie pociąga i jest atrakcyjne
- powiedziała fotomodelka w wywiadzie dla Pomponika.
Myślicie, że Leszek Miller zdecyduje się ponownie skomentować osobiste sprawy wnuczki?