Spis treści
- Nieścisłości w śledztwie
- Wstrząsające wyznanie dozorcy
- Poczucie winy
- Spekulacje i teorie
- Pożegnanie legendy
Gene Hackman, dwukrotny laureat Oscara, ikona światowego kina, od lat prowadził życie z dala od blasku fleszy. Mimo ogromnej popularności, nie szukał uwagi mediów, ceniąc sobie prywatność. Jednak okoliczności jego śmierci i towarzyszące jej niejasności przyciągnęły uwagę opinii publicznej, budząc szereg pytań i spekulacji.
26 lutego 2025 roku świat obiegła wstrząsająca wiadomość – Gene Hackman oraz jego żona, pianistka klasyczna Betsy Arakawa, zostali znalezieni martwi w swoim domu w Santa Fe. Aktor miał 95 lat, a jego żona 64 lata. Początkowe doniesienia sugerowały zatrucie tlenkiem węgla, jednak badania nie potwierdziły tej hipotezy. Oficjalne raporty policyjne wskazywały na proces częściowej mumifikacji ciał, co sugerowało, że zgon nastąpił co najmniej kilka dni wcześniej.
Nieścisłości w śledztwie
Według dostępnych informacji, Betsy Arakawa miała skontaktować się z kliniką medyczną dzień po domniemanej dacie swojej śmierci, co budziło poważne wątpliwości co do oficjalnych ustaleń. Co więcej, 10 lutego odwołała wizytę u lekarza, tłumacząc, że jej mąż czuje się źle. To sprawiało, że cała sprawa nabierała jeszcze bardziej tajemniczego charakteru.
Zarówno wstępne oględziny miejsca zdarzenia, jak i szczegółowe badania nie wykazały śladów włamania ani udziału osób trzecich. Jednym z najbardziej wstrząsających elementów tej historii był fakt, że obok ciał Hackmana i Arakawy znaleziono martwego psa, który prawdopodobnie zmarł z odwodnienia i głodu.
Wstrząsające wyznanie dozorcy
Jesse Kesler, osobisty dozorca, doglądający majątku Gene’a Hackmana, po tygodniach milczenia postanowił przerwać ciszę i opowiedzieć o swoim udziale w odkryciu ciał. W szczerym wywiadzie podzielił się bolesną refleksją – do dziś dręczy go myśl, że mógł uratować legendarnego aktora.
Poczucie winy
Kesler wielokrotnie próbował skontaktować się z rodziną Hackmana i powiadomić służby, jednak biurokracja spowolniła proces. W końcu zdecydował się działać na własną rękę – lecz było już za późno.
Znałem ich od lat, byłem w stałym kontakcie. Gdy przestali odpisywać, myślałem, że może coś się stało, ale nie chciałem być nachalny. (...) Nie mogę przestać myśleć o tym, co by było, gdybym poszedł tam szybciej. Może udałoby się jeszcze uratować Gene’a, może chociaż psa
- mówił ze łzami w oczach.
Kiedy postanowił wejść do domu Hackmana, zastał tam makabryczny widok.
Spekulacje i teorie
Śmierć Hackmana i jego żony wywołała liczne spekulacje i teorie spiskowe. Niektórzy sugerowali tajemnicze okoliczności ich zgonu, inni doszukiwali się zagadek związanych z rzekomymi tunelami pod posiadłością. Kesler stanowczo zaprzecza tym teoriom, podkreślając, że para prowadziła normalne, spokojne życie.
To byli zwykli, kochający się ludzie. Nie zasłużyli na takie insynuacje
- mówi stanowczo.
Pożegnanie legendy
Śmierć Gene’a Hackmana była ciosem dla fanów i całego środowiska filmowego. Aktor pozostawił po sobie niezapomniany dorobek, który na zawsze zapisze go w historii kina. Jesse Kesler zapowiedział, że zamierza napisać książkę o swojej relacji z Hackmanem, by upamiętnić jego życie i rozwiać mity narosłe wokół jego śmierci.
Chcę, żeby ludzie pamiętali Gene’a takim, jakim był: ciepłym, lojalnym i niezwykle utalentowanym człowiekiem
- kończy swoją wypowiedź Kesler.