Amerykańska influencerka Natalia Taylor oszukała swoich fanów zamieszczając na Instagramie zdjęcia, które rzekomo zostały wykonane w hotelu na Bali. W rzeczywistości jednak, Natalia wraz z pomocą fotografki, wykonała serię zdjęć w Ikei, gdzie znalazła wnętrza, które jej zdaniem idealnie oddawały charakter balijskich wnętrz. Influencerka pozowała m. in. w wannie i na leżaku. Popijała szampana prezentując się w obcisłej różowej sukience. Natalia pytała również fanów o miejsca, które warto odwiedzić, a fani ochoczo spieszyli z odpowiedziami. Niektórzy jednak nie dali się nabrać i od razu rozpoznali, że zdjęcia wykonane są szwedzkim sklepie.
Natalia Taylor wyjaśniła na czym polegała prowokacja
Natalia Taylor po niedługim czasie wyjaśniła fanom, dlaczego podjęła się tak perfidnej manipulacji. W zamieszczonym na YouTubie filmiku pokazała kulisy sesji zdjęciowej i wytłumaczyła fanom, że nie warto wierzyć we wszystko, co jest udostępniane w mediach społecznościowych, ponieważ w dobie dzisiejszej technologii każdy może być kim tylko zechce... i gdzie tylko chce. Wystarczy odrobina wyobraźni.
Dzisiaj łatwiej niż kiedykolwiek zostać kimkolwiek chcesz. Wspaniale! Ale z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność. (...) Nie wierz we wszystko, co widzisz w sieci! - zaapelowała youtuberka.
W ten sposób, gwiazda sieci chciała przestrzec internautów przed fałszywymi profilami i pokazać, że warto mieć dystans do wszystkiego, co oglądamy w internacie. Natalia Taylor od lat zajmuje się modelingiem, ale największą sławę w social mediach przyniosło jej prowadzenie konta na YouTubie, gdzie publikuje treści związane z lifestylem i tematem beauty. Na YouTubie obserwuje ją 2,29 miliona użytkowników.