Miley Cyrus zawdzięcza wytwórni Disneya to, kim dziś jest - to pewne. Gdyby nie serial Hannah Montana, od którego zaczęła się jej obłędna kariera, dziś być może nikt nie wiedziałby o istnieniu Miley Cyrus. Piosenkarka nadal wspomina udział w Hannah Montana z łezką w oku, ale po latach dostrzega też minusy. Jej zdaniem, rola w serialu jest dla nastolatka zbyt dużym obciążeniem!
Z perspektywy lat Miley Cyrus widzi swój udział w Hannah Montana nieco wyraźniej, niż kiedy była nastolatką. Dziś piosenkarka twierdzi, że tak wielka produkcja to trochę zbyt wiele dla młodego dzieciaka.
"Wiedziałam, że moje życie wygląda tak, jak tego chciałam i robię to, co wcześniej chciałam robić" - wspomina Miley Cyrus.
"Robiłam to, co kochałam - miałam grać i być zabawna. Musiałam nosić perukę, a to było super, musiałam nosić błyszczące ciuchy i to też było spoko. Ale teraz, kiedy jestem starsza, zdaję sobie sprawę, że to bardzo dużo, jak na dzieciaka. Robienie makijażu, nauka poruszania się, przymierzanie peruk - to wszystko trochę dziwne" - mówi Miley Cyrus.
To problem znany od lat - udział w znanych produkcjach w pewnym sensie odbiera młodym aktorom dzieciństwo. Niektórzy, jak Miley Cyrus, z biegiem lat dorastają i szybko dostrzegają, że życie na planie to tylko praca. Ale są tacy, którzy najwyraźniej zbyt szybko wspięli się na szczyt i przez to kiepsko radzą sobie w dorosłym życiu. O przykłady w szołbizie chyba nietrudno - o wielu takich przypadkach piszemy na co dzień na Hotplota.pl...

i
i