Kobieta z teledysku to Angelina Duplisea, modelka plus size oraz aktorka.
W odpowiedzi na hejt skierowany w stronę modelki, Miley Cyrus zacytowała słowa Angeliny:
Najnowszy teledysk Miley Cyrus wywołał bardzo dużo zamieszania i pewnie jak zawsze właśnie o to jej chodziło. Miley to doświadczona gwiazda i skuteczna aktywistka - jeśli chce zwrócić na coś uwagę, dobrze wie, jak to zrobić.
W swoim najnowszym wideo do piosenki "Mother’s Daughter" Miley Cyrus nawet nie próbuje udawać grzecznej dziewczynki. Całe wideo dosłownie kipi od seksu i perwersji. Już w pierwszej części klipu pojawia się w nim rozebrana modelka plus size.
Okazuje się, że jej pojawienie się w teledysku Miley Cyrus wywołało większy skandal, niż ociekające seksem ujęcia krocza czy inne gorące sceny nowego wideo artystki.
OTYŁA MODELKA NIE SPODOBAŁA SIĘ FANOM?
Znakomita większość fanów Miley Cyrus w 100% podziela jej poglądy i popiera walkę o równe prawa dla wszystkich mniejszości. W niemal całej swojej twórczości ostatnich kilku lat Miley staje po stronie środowisk LGBT+ i konsekwentnie walczy o swobodę w wyrażaniu swojej seksualności - niezależnie od upodobań, orientacji czy wyglądu.
Okazuje się jednak, że część fanów nie do końca rozumie albo po prostu nie zgadza się z przekazem płynącym z piosenek i teledysków Miley Cyrus.
>> Lil Nas X hejtowany za przyznanie, że jest gejem! Miley Cyrus broni autora Old Town Road!
Kiedy w sieci pojawił się najnowszy klip artystki do piosenki "Mother's Daughter", w komentarzach pod jej postami zawrzało. Część fanów ostro hejtuje wideo. Padają takie słowa, jak "obrzydliwe" czy "obleśne".
Okazuje się, że głównym powodem krytyki jest modelka plus size z fragmentu wideo przy pierwszej zwrotce piosenki "Mother's Daughter".
Zawsze byłam wojowniczką. Może nie zawsze w najbardziej produktywny sposób, ale walka o siebie, przyjaciela, a nawet o nieznajomego, który jest zastraszany, zawsze była częścią mojej osobowości. Akceptacja otyłości opiera się na przekonaniu, że wszyscy grubsi ludzie, niezależnie od stanu zdrowia, zasługują na szacunek. I jest to bitwa, w której codziennie walczą tysiące ludzi, w tym ja sama.
Jedno jest pewne: Miley Cyrus kolejny raz udało się zwrócić uwagę na problem braku tolerancji. Jak widać, nawet wśród jej własnych fanów wciąż jest wiele do zrobienia.