Zgodnie z najnowszym doniesieniami Michał W. usłyszał zarzuty. Chodziło o zawyżanie swoich dochodów w celu otrzymania wyższego kredytu. Muzykowi grozi nawet 10 lat więzienia!
Michał Wiśniewski zdecydował się odpowiedzieć na te informacje oświadczeniem na Facebooku. Wokalista nie chce być nazywany Michałem W. i nie widzi potrzeby cenzurowania jego wizerunku, bo jak pisze - "czuje się absolutnie niewinny".
Polecany artykuł:
Michał Wiśniewski odpowiada na zarzuty
Jak na rasowego celebrytę przystało, Michał Wiśniewski skomentował najnowsze doniesienia, publikując oświadczenie na Facebooku. Muzyk zwrócił się do mediów, które jego zdaniem przedwcześnie wydały na niego wyrok.
Dalej Michał Wiśniewski wyjaśnia, że "oskarżenie kogoś nie przesądza o winie, bo o tym może orzec jedynie Sąd".
Na końcu Michał Wiśniewski zaapelował o "nienękanie mnie i mojej rodziny" oraz podziękował przyjaciołom za wsparcie.
Do postawionych mi, zgodnie z prognozami mediów, zarzutów nie przyznałem się. Ja rozumiem, że media potrzebują wypełnić kontentem swój program lub rubryki, ale wydaje mi się, że jesteście na tyle inteligentnymi ludźmi i zdajecie sobie sprawę, iż publikacjami już wydaliście wyrok. Nie wystarczy napisać "grozi mu", aby większość odczytała to jednoznacznie. Mnie uczono, co również padło przy czynnościach procesowych w prokuraturze, że postawienie zarzutów oznacza podejrzenie popełnienia przestępstwa, po czym po dochodzeniu zostanę lub nie postawiony w stan oskarżenia.
Proszę również nie pozbawiać mnie konstytucyjnego prawa do obrony, jak i nie pomijać faktu, że postępowanie sądowe jest dwuinstancyjne - wyrok musi najpierw zapaść, a później się uprawomocnić. Dopiero po ostatniej instancji można mówić o winie i karze. Ja tę karę od mediów dostałem już dziś, mimo tego, że czuję się absolutnie niewinny. Ale jak powiedział Mark Twain, "pogłoski o mojej śmierci są grubo przesadzone". Myślę, że w interesie moim jak i prokuratury jest jak najszybsze wyjaśnienie tej sprawy.