Michał Wiśniewski zasłynął przed laty jako frontman zespołu Ich Troje, który szturmem podbił polską scenę muzyczną, a także naczelny skandalista rodzimego show-biznesu. Wokalista od lat mierzy się z chorobą, którą dodatkowo potęgowało jego uzależnienie od alkoholu. O swojej walce opowiedział w najnowszym wywiadzie.
Michał Wiśniewski opowiedział o walce z chorobą i alkoholizmem
W rozmowie z Dzień Dobry TVN Michał Wiśniewski zdobył się na szczere wyznanie w kwestii swojej rozrzutności, która ostatecznie doprowadziła go do bankructwa, a także walce z uzależnieniem od alkoholu. Muzyk przyznał, że gdyby wiedział, że się przewróci, to by usiadł, a podejście ludzi do jego osoby było dla niego szczególnie bolesne.
Ludzie oczekiwali, że będę chodził w worku po ziemniakach, że wyląduję pod mostem - to było najgorsze.
ZOBACZ TAKŻE: Doda i Michał Wiśniewski połączą siły! Między nimi nie zawsze było tak kolorowo
"Wiśnia" przyznał, że jest z siebie dumny, iż wyszedł na prostą i nie pije już od sześciu lat. Życie z taką przeszłością nigdy jednak nie jest już takie proste.
Nie piję już dokładnie szósty rok, upadłość też mam już za sobą, ale to jest tak, że alkoholikiem i bankrutem zostanę już na zawsze [...]. Najprościej byłoby zrezygnować, załamać się i pić wódkę - przyznał.
Muzyk poruszył też temat łuszczycy, na którą cierpi od lat, i którą dodatkowo potęgowało uzależnienie od alkoholu oraz stres, z którym się mierzył.
Stres i alkohol to są dwie rzeczy, które są najlepszym pokarmem dla łuszczycy. Dochodziłem do tego, że już praktycznie nie miałem paznokci [...]. Robiąc cykl programów w telewizji, dziewczyny nakładały mi paznokcie. No wyglądało to po prostu fatalnie, nie mówiąc już o tym, że pod koniec zaczęło mi atakować twarz - przyznał bez ogródek Michał Wiśniewski.
ZOBACZ TAKŻE: Victoria Beckham nie czuła się seksownie. Wyznaje, co musiało się zmienić