Michał Wiśniewski grzmi po Eurowizji. "Walnijcie się w te puste łby"

Tegoroczny, 68. Konkurs Piosenki Eurowizji przeszedł już do historii. Konkurs, który w tym roku z racji ubiegłorocznej wygranej szwedzkiej wokalistki Loreen, odbył się w Malmö. Widzowie i fani Eurowizji zapamiętają nie tylko znakomite popisy wokalne, niesamowite, a czasem przerażające show, ale również wiązane z nim kontrowersje i skandale.

Po dyskwalifikacji reprezentanta Holandii, w finale zobaczyliśmy 25 uczestników. Najlepszy zdaniem jurorów okazało się reprezentujące Szwajcarię Nemo (jest osobą niebinarną), które w głosowaniu widzów zajęło dopiero piątą pozycję. Fani z Polski zapewne jeszcze długo będą rozpamiętywać brak awansu do finałowej rozgrywki naszej reprezentantki, którą w tym roku była Luna.

Michał Wiśniewski zabrał głos w sprawie Eurowizji

Zespół Ich Troje w Konkursie Piosenki Eurowizji występował dwukrotnie. Lider formacji doskonale wie, jaki stres i oczekiwania fanów towarzyszą każdemu artyście, który bierze udział w konkursie. Wiśniewski na własnej skórze przekonał się, jak niepewne są losy artystów występujących na Eurowizji. Po sukcesie utworu "Keine Grenzen" w 2003 roku, z którym formacja zajęła 7. miejsce, trzy lata później podzielił los Luny, ponieważ Ich Troje z utworem "Follow My Heart" zakończyli swój udział w eurowizyjnych zmaganiach w półfinale. Na swoim profilu na Instagramie, wokalista nie krył rozgoryczenia postawą wszystkich, którzy krytykują Lunę, której nie udało się awansować do finału.

Postanowiłem zabrać głos w sprawie Eurowizji. (…) Troszeczkę ten cyrk jest co roku, więc nie wiem, skąd zdziwienie, że Polska nie dostała się do finału. Moja wypowiedź będzie związana głównie z tym, skąd się w was bierze tyle żółci, żeby niszczyć kogoś, kto pojechał się podłożyć. Muzyka przecież to nie jest sport. (…) Wygrywać to rzecz łatwa, ale sukces ma zawsze wielu ojców, a teraz dziwicie się, że nie dostaliśmy się do finału - grzmiał na insta stories piosenkarz.

Wiśniewski jasno również wyraził swoją opinię na temat tego, kto powinien wybierać artystę, który będzie reprezentował nasz kraj podczas kolejnych konkursów.

Mówiłem, że fajnie by było, gdyby telewizja pozwoliła wybierać, kogo chcemy wysłać na Eurowizję. Za każdym razem dziwię się, bo to nieważne czy my wybierzemy, czy to wybierze jury — wszyscy robią spluwaczkę z reprezentanta Polski. A to za dużo masła, to nie tak była ubrana, a to nie tak zaśpiewała (…) Ludzie, walnijcie się w te puste łby - podsumował wokalista.