Michael Jordan w niezwykły sposób dołączył do tych, którzy głośno protestują przeciwko rasizmowi i nie zgadzają się na to, co dzieje się obecnie w Stanach Zjednoczonych. Przypomnijmy, że pod koniec maja 46-letni czarnoskóry George Floyd został zatrzymany przez policjanta i przez osiem minut duszony przez niego na ulicy kolanem. Mężczyzna zmarł, a Amerykanie wyszli na ulice, by pokazać swoją wściekłość na panującą w USA brutalność policji i dyskryminację czarnoskórych.
Po stronie demonstrujących opowiadają się największe gwiazdy Stanów Zjednoczonych i nie tylko. Część z nich dołącza do protestów, część wspiera protestujących w sieci, a część przekazuje pieniądze fundacjom walczącym z rasizmem. Z niezwykłą dotacją przyszedł sam Michael Jordan.
Michael Jordan wspiera ruch Black Lives Matter
Michael Jordan wyjątkowo rzadko udziela się w kwestiach społecznych czy politycznych - tym razem nie mógł jednak milczeć. Legendarny koszykarz opublikował w sieci oświadczenie, w którym opisał swój ból i wściekłość po śmierci George'a Floyda. Oznajmił też, że wraz z organizacją Jordan Brand przekazuje 100 milionów dolarów na walkę z rasizmem.
Jordan Brand to więcej niż jeden człowiek. To zawsze była rodzina. Reprezentujemy dumną rodzinę, która pokonała przeszkody, walczyła z dyskryminacją w społecznościach na całym świecie i działa każdego dnia, aby usunąć plamę rasizmu i zniszczenia niesprawiedliwości. Wola, praca, doskonałość, którą poznał świat, jest wynikiem jednego pokolenia po drugim, przenikającego ich marzenia do następnego. Jest rok 2020, a nasza rodzina obejmuje teraz każdego, kto aspiruje do naszego stylu życia. Jednak pomimo tego, że wszystko się zmieniło, najgorsze pozostaje niezmienne. Black lives matter. To nie jest kontrowersyjne stwierdzenie. Dopóki zakorzeniony rasizm, który pozwala upadać instytucjom naszego kraju, nie zostanie całkowicie wyeliminowany, będziemy nadal angażować się w ochronę i poprawę życia czarnoskórych.
- brzmi oświadczenie.
