Meryl Streep niedawno dołączyła do drugiej części serialu, który cieszy się dobrymi opiniami wśród krytyków, serial ma na koncie także sporo nagród. W Big Little Lies oprócz Meryl gra także m.in. Reese Witherspoon, Nicole Kidman czy Shailene Woodley.
Pojawienie się Meryl Streep w serialu było dla wszystkich ogromnym zaskoczeniem, okazuje się również że na planie serialu panuje dość nietypowa atmosfera. Meryl to wielka hollywoodzka aktorka, która swoją obecnością nieco krępuje inne aktorki, zwłaszcza Witherspoon, która sama przyznała, że czuje się przytłoczona obecnością Streep.
Reese Witherspoon, która również producentem wykonawczym serialu przyznała, że przytłacza ją obecność tak wielkiej aktorki jak Meryl Streep, która jest niezwykle docenianą osobowością w branży filmowej.
„Musiałam z nią ćwiczyć ( Meryl Streep) w ubiegłym tygodniu. To było naprawdę przytłaczające. Myślę, że wszyscy jesteśmy nerwowi podczas pracy z nią, ale po pracy z Oprah Winfrey nie jestem zdenerwowana” - wyznała Reese.
Chyba zdenerwowanie pozostałych gwiazd jest uzasadnione… Jesteście fanami serialu „Wielkie kłamstewka”?