2 maja 2020 Kasia Kowalska dała koncert w Ciechanowie w ramach cyklu Koncertowanie pod Blokami. Założenie było słuszne - dać ludziom możliwość cieszenia się kulturą z własnych balkonów mimo ciężkich czasów. Wyszło jednak o tyle niedobrze, że na koncert Kasi Kowalskiej w Ciechanowie przyszedł niemały tłum ludzi, spragnionych zobaczenia piosenkarki na żywo, pod sceną.
Kasia Kowalska w Ciechanowie. Dlaczego przyjęła zaproszenie?
Po koncercie w Ciechanowie na Kasię Kowalską spadła fala hejtu.
Sytuację związaną z koncertem Kasi Kowalskiej w Ciechanowie postanowił wyjaśnić menadżer artystki.
Ten koncert został nieco przeformatowany w stosunku do swojej pierwotnej formuły, to miały być zwyczajowe dni miasta. Nasz koncert był krótszy, publiczność była uprzedzona o konieczności zastosowania środków bezpieczeństwa. Jednocześnie była to szansa na pokazanie innym włodarzom miast, że da się coś takiego zorganizować, że nie trzeba skazywać całego biznesu rozrywkowego na całkowity upadek
- powiedział Maciej Durczak, cytowany przez serwis Pudelek.pl.
Durczak uważa, że mimo fali hejtu decyzja o przyjęciu zaproszenia była dobra.
- stwierdził menadżer Kasi Kowalskiej. Zgadzacie się z nim?
Nie boję się ostracyzmu środowiskowego, bo nie znam artysty ani menadżera, który by odmówił. Dostaliśmy mnóstwo maili i telefonów od ludzi z branży, z gratulacjami, że udało nam się to sfinalizować. To była 4. impreza tego typu w tym mieście, inne przebiegały bezproblemowo, ale dopiero przy tej zrobiła się burza, bo zeszło się trochę więcej osób, niż przewidywano. Ludzie byli uprzedzani i w komunikatach poprzedzających imprezę i tuż przed nią, już na miejscu, że nie mogą się gromadzić, ale to nic dziwnego, że koncert popularnego artysty wyciągnął ludzi z domów