Melania Trump już wielokrotnie zaliczała modowe wpadki. Żona prezydenta Stanów Zjednoczonych nie boi się wyzywających - jak na jej pozycję - kreacji, za które obrywa później przez opinię publiczną. Jak dotąd jedną z jej najgłośniejszych wtop był wybór kurtki z napisem "Mam to gdzieś, a ty?" na spotkanie z imigrantami.
Tym razem Melania Trump wywołała kontrowersje podczas swojego występu na obchodach 4 lipca pod Mauzoleum Abrahama Lincolna w Waszyngtonie. Najwyraźniej doradcy Pierwszej Damy nie sprawdzili wcześniej prognozy pogody...
Melania Trump świeci sutkami na oficjalnej imprezie
Melania Trump zjawiła się na obchodach 4 lipca zatytułowanych Salute to America w białej sukni z asymetryczną górą i kolorowymi pasami na dole projektu Caroline Herrera. Cała góra sukienki była bardzo mocno dopasowana do ciała Pierwszej Damy, co w połączeniu z deszczową pogodą dało spektakularne efekty. Okazało się bowiem, że Melania Trump nie założyła pod kreację biustonosza, przez co zaprezentowała fotoreporterom z całego świata swoje... sutki.
Na Melanię Trump spadł na Twitterze jeszcze jeden deszcz- krytyki. Zdaniem internautów tego typu występy nie powinny mieć miejsca w wykonaniu Pierwszej Damy i trudno wyobrazić sobie, by wcześniej do takiej sytuacji dopuściła Michelle Obama. Niektórzy twitterowicze stanęli jednak w obronie Melanii. Jedna z internautek otwarcie stwierdziła, że przy sztucznych piersiach biustonosz jest zbędny - trzymają się one na swoim miejscu i bez niego ;)
Zobaczcie zdjęcia Melanii Trump z obchodów 4 lipca! Apetyczna?