Kolejny znany aktor dołącza do listy osób zakażonych koronawirusem. Amerykańskie media donoszą, że 64-letni Mel Gibson trafił do szpitala z objawami COVID-19! Hollywoodzki gwiazdor spędził pod opieką lekarzy tydzień - obecnie jest zdrowy i czuje się dobrze.
Od zdarzenia minęło już sporo czasu, ale zakażenie koronawirusem u Mela Gibsona wyszło na światło dzienne dopiero pod koniec lipca. Jak donosi magazyn People, aktor przeszedł w kwietniu test na obecność koronawirusa. Okazało się, że wynik jest pozytywny.
MEL GIBSON TRAFIŁ DO SZPITALA
Rzecznik Mela Gibsona potwierdził w rozmowie z dziennikarzami People, że w kwietniu 2020 roku aktor trafił do szpitala w Los Angeles, gdzie był leczony lekiem o nazwie Remdesivir. Po trwającej tydzień kuracji Mel Gibson przeszedł kolejną serię testów - tym razem wszystkie dały negatywny wynik.
Okazuje się, że zdjęcia z marca, kiedy to fotoreporterzy uwiecznili Mela Gibsona przed supermarketem w towarzystwie dziewczyny, były jednymi z ostatnich fotek przed zdiagnozowaniem u aktora koronawirusa.
Mel Gibson dołączył tym samym do coraz dłuższej listy gwiazd, u których zdiagnozowano objawy COVID-19. Przypomnijmy, że pierwszymi znanymi osobami zarażonymi koronawirusem byli Tom Hanks i jego żona, Rita Wilson. Po trwającej kilka tygodni kuracji małżonkowie wrócili do pełni zdrowia, choć - jak sami przyznali w późniejszych wywiadach - leczenie było uciążliwe, a objawy bardzo nieprzyjemne. Rita Wilson opowiedziała też o bolesnych skutkach ubocznych terapii.
Dziś Tom Hanks i Rita Wilson są aktywnymi orędownikami noszenia maseczek i ostrzegają fanów przed lekkomyślnością.