Gdy dwa lata temu Meghan Markle i książę Harry zaręczyli się, cały świat natychmiast zakochał się w amerykańskiej aktorce. Wybrankę księcia chwalono za świetny styl, naturalność, poczucie humoru i nowoczesność, którą wniesie do rodziny królewskiej. Po tamtych zachwytach dziś nie ma już jednak śladu, a Meghan zmaga się z największym kryzysem wizerunkowym od momentu wejścia do monarchii.
Media od miesięcy donoszą o kolejnych problemach i posunięciach księżnej Sussexu - poddani czytali więc m.in. o zwolnieniach kolejnych pracowników na dworze, którzy nie chcieli pracować z kapryśną księżną, remoncie Frogmore Cottage za 3 miliony funtów z pieniędzy podatników, czterech lotach prywatnym odrzutowcem w ciągu 11 dni czy kłótniach z uwielbianą Kate Middleton.
Meghan Markle chce walczyć z kryzysem jak Harvey Weinstein
Najwyraźniej Meghan Markle postanowiła pomóc sobie w odzyskaniu dobrej prasy i zatrudniła znanego wśród celebrytów specjalistę od sytuacji kryzysowych i ratowania wizerunku. Jak donoszą brytyjskie media, księżna zdecydowała się na wsparcie firmy Sunshine Sachs. I w tym momencie wybuchł kolejny kryzys, bo szybko okazało się, że firma pomagała też w 2015 roku oskarżanemu o molestowanie Harvey'owi Weinsteinowi. Do dziś przeciwko producentowi opowiedziało się 80 kobiet, a na nim samym ciążą oskarżenia o gwałty i napaście seksualne.
Takie towarzystwo Meghan Markle wśród klientów Sunshine Sachs z pewnością nie pomoże księżnej w odbudowaniu sympatii. A może jednak? Wizerunkiem Meghan będzie osobiście zajmował się jeden z kierowników firmy, Shawn Sachs oraz Keleigh Thomas Morgan, która reprezentowała Meghan w czasie, gdy była jeszcze aktorką Suits. Członkowie monarchii nie ukrywają przy tym, że nie podoba im się przywiązanie żony księcia Harry'ego do jej współpracowników z Hollywood i ignorowanie królewskich doradców.