Meghan Markle i książę Harry pozwali jeden z tabloidów o naruszenie ich prywatności. Dokładniej chodziło o to, że brytyjski magazyn ujawnił ich lokalizację w Kanadzie, co skutkowało tym, że młode małżeństwo zamiast spokoju miało mnóstwo fotoreporterów i dziennikarzy pod płotem. Postanowili dać im nauczkę i pomaszerowali złożyć pozew do sądu. Wcześniej to samo zrobiła Meghan Markle, pozywając tabloid, który opublikował prywatną wiadomość, skierowaną przez nią do jej ojca Thomasa Markle w sierpniu 2018 roku. Dla mediów był to świetny kąsek, tym bardziej, że Meghan i Thomas nie mają najlepszych relacji.
Żona księcia Harry’ego z pewnością liczyła, że wygraną ma w kieszeni. Niestety mocno się pomyliła. Zagraniczne media rozpisują się na temat przegranej Meghan. Co prawda cała sprawa nie jest jeszcze zakończona, ale pierwszy etap sądowej rozprawy Markle przegrała. Oznacza to, że musi pokryć wszelkie opłaty, a nie jest to mała kwota. Na tę rzecz pójdzie aż 88 tysięcy dolarów!
MEGHAN MARKLE ZARZUCIŁA DZIENNIKARZOM NIEUCZCIWE DZIAŁANIA. SĄD NIE STANĄŁ PO JEJ STRONIE
Meghan Markle zarzuciła dziennikarzom, którzy opublikowali prywatną notatkę, nieuczciwe działania oraz nadużycie prywatnych informacji. Sąd jednak nie podzielił jej zdania. Skruszona Meghan zgodziła się zapłacić sądowe koszty. Markle z pewnością wciąż jest jeszcze pełna nadziei. Ostateczny wyrok ma zapaść w sierpniu.
Myślicie, że po tej porażce, Meghan i Harry dwa razy się zastanowią zanim kolejny raz kogoś pozwą?