Jak już donosiliśmy na Hotplota.pl, Meghan Markle pozwała brytyjski Mail on Sunday za upublicznienie treści prywatnej korespondencji z ojcem, Thomasem Markle. Żona księcia Harry'ego zatrudniła w tym celu firmę adwokacką, która reprezentowała kiedyś księżną Dianę. Ten sam prawnik reprezentował w sądzie m.in. Spice Girls, Paula McCartneya, Harry'ego Stylesa i Eltona Johna!
Meghan Markle na przegranej pozycji?
Meghan Markle zamierzała dowieść w sądzie, że tabloid bezprawnie opublikował prywatną korespondencję, a do tego celowo wyciągnął z niej pozbawione kontekstu fragmenty, które stawiały ją w złym świetle. Żona Harry'ego uważa, że to część zmowy brytyjskich mediów, które chcą zniszczyć jej reputację.
W piątek odbyła się pierwsza rozprawa w ramach procesu, jaki Meghan Markle wytyczyła wydawcy gazety Mail On Sunday. Sędzia Mark Warby odrzucił większą część roszczeń księżnej Sussexu - w tym te, dotyczące nieuczciwości, objawiającej się poprzez wyciąganie fragmentów korespondencji z kontekstu, celowego podsycania przez pismo konfliktu między nią a jej ojcem oraz stawiania jej w negatywnym świetle.
Firma reprezentująca księżną Meghan wydała oświadczenie, w którym komentuje decyzję sędziego. Wynika z niego, że Meghan nie podda się tak łatwo...
Prawa księżnej zostały pogwałcone; prawne granice jej prywatności zostały przekroczone. Dzisiejsza decyzja wyraźnie pokazuje, że korowe elementy tej sprawy się nie zmieniły. W ramach tego procesu zostały w pełni pokazane skrajności, do jakich posunął się Mail on Sunday, używając zakłamujących, manipulujących i nieuczciwych taktyk, wycelowanych w księżną. Chociaż sędzia uznaje istnienie roszczenie o naruszenie prywatności i praw autorskich, jesteśmy zaskoczeni, że jego orzeczenie sugeruje, iż nieuczciwe zachowanie jest bez znaczenia.
Niemniej jednak szanujemy decyzję sędziego, a najważniejsza sprawa przeciwko Associated będzie dalej skupiać się na problemie prywatnego, intymnego i pisanego odręcznie listu od córki do jej ojca, który został opublikowany przez Mail od Sunday. To ohydne pogwałcenie prawa jakiegokolwiek człowieka do prywatności jest oczywiste i bezprawne, a Mail on Sunday powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności za swoje działania.
- brzmi oświadczenie.