O sprawie doniósł jako pierwszy New York Times. To właśnie na łamach tego dziennika Meghan Markle przyznała, że straciła ciążę! Żona księcia Harry'ego ujawniła, że poroniła w lipcu tego roku. Księżna Sussexu osobiście opowiedziała o swoim traumatycznym przeżyciu, aby pomóc innym kobietom, u których podobnie jak u niej ciąża zakończyła się poronieniem.
Meghan Markle naprawdę była w ciąży. Poroniła
Artykuł Meghan Markle w New York Times jest szeroko komentowany zarówno w Stanach Zjednoczonych, gdzie obecnie mieszkają Meghan i Harry, jak i na Wyspach Brytyjskich. Media z całego świata cytują słowa Meghan Markle, która w środę przyznała, że do niedawna była w drugiej ciąży. Księżna Sussexu potwierdziła tym samym wcześniejsze plotki. O drugiej ciąży Meghan mówiło się choćby w kontekście przełożonego procesu z brytyjskim tabloidem.
Przytulając swoje pierworodne dziecko, wiedziałam, że tracę drugie
- opowiada w dramatycznych słowach Meghan Markle na łamach New York Times.
- wspomina Meghan Markle, opowiadając w autorskim tekście na łamach NYT jak doszło do poronienia.
To był lipcowy poranek, który zaczął się zwyczajnie, jak każdy inny dzień: Śniadanie, jedzenie dla psów, zażycie witamin, znalezienie zagubionej skarpetki. Podniesienie z podłogi kredki, związanie włosów w kitkę zanim wyciągnę synka z kołyski.
Po zmianie pieluch poczułem ostry skurcz. Upadłam na podłogę z synem w ramionach, nucąc kołysankę, aby uspokoić nas oboje. Radosna melodia ostro kontrastowała z moim poczuciem, że coś jest nie tak.
Wiedziałem, ściskając moje pierworodne dziecko, że tracę drugie.
Kilka godzin później leżałam w szpitalnym łóżku, trzymając męża za rękę. Poczułam wilgotność jego dłoni i pocałowałam jego kostki, mokre od naszych łez. Wpatrując się w zimne, białe ściany, moje oczy zaszkliły się
Meghan Markle wyznała, że dzieli się historią straty swojego drugiego dziecka, aby pomóc innym rodzicom poradzić sobie z bólem, jakiego doświadczyli po poronieniu.
Siedząc w szpitalnym łóżku i obserwując, jak serce mojego męża pęka, gdy próbuje poskładać moje roztrzaskane kawałki, zdałam sobie sprawę, że jedynym sposobem na ukojenie jest najpierw zadanie sobie pytania: Czy wszystko u ciebie w porządku?
Ten rok doprowadził u wielu z nas do przełomów. Strata i ból nękały każdego z nas w 2020 roku, w różnych ciężkich i wyniszczających momentach.
Słyszeliśmy różne historie: kobieta zaczyna normalny dzień, jak każdy inny, ale nagle odbiera telefon i dowiaduje się, że straciła matkę przez Covid-19. Mężczyzna budzi i czuje może trochę zbyt ospale, ale to nic wielkiego. I nagle wynik testu na koronawirusa jest pozytywny i w ciągu kilku tygodni - podobnie jak setki tysięcy innych - umiera
- wylicza Meghan.
Strata dziecka zawsze oznacza niewyobrażalny smutek, którego wielu doświadcza, ale niewielu o nim mówi. W bólu po naszej stracie, mój mąż i ja dowiedzieliśmy się, że na 100 ciężarnych kobiet od 10 do 20 poroni. A mimo to rozmowa o tym wciąż pozostaje tematem tabu, przesiąknięta nieuzasadnionym wstydem i powodując przeżywanie żałoby w samotności
- pisze Meghan Markle.