Od momentu wejścia do rodziny królewskiej Meghan Markle bardzo mocno stawiała na indywidualność. Żona księcia Harry'ego konsekwentnie pokazuje, że nie interesuje jej wpisywanie się w schematy monarchii i stawia na nowoczesność i niezależność. Dlatego też nie powinna dziwić decyzja, zgodnie z którą Meghan nie urodzi dziecka, tam, gdzie trzy razy rodziła Kate Middleton.
Skrzydło Lindo w szpitalu św. Marii w Londynie znane jest z najlepszej obsługi porodowej i kontaktów z rodziną królewską. To właśnie tam swoje dzieci rodziła księżna Kate i to właśnie przed drzwiami szpitala ona i książę William po raz pierwszy pokazywali światu swoje potomstwo. Meghan Markle nie chce jednak iść w jej ślady.
Gdzie urodzi Meghan Markle?
Jest już niemal pewne, że Meghan Markle za niecały miesiąc nie urodzi w Lindo Wing. Żona księcia Harry'ego chce, by jej Royal Baby przyszło na świat z dala od londyńskiego zgiełku i nie w świetle kamer.
To dziecko nie urodzi się w Lindo. Wszyscy starsi klinicyści mówią, że Meghan nie chce kopiować tego, co zrobiła Kate. Harry i Meghan zdają sobie sprawę, że istnieje duże zainteresowanie publiczne, ale to dziecko nie jest bezpośrednim spadkobiercą tronu i chcą, aby narodziny były jak najbardziej prywatne. Meghan denerwuje się powikłaniami takimi jak nagłe cięcie cesarskie i nie chce stresu związanego z wyglądaniem dobrze na schodach szpitala kilka godzin później. Jak każda niespokojna przyszła mama martwi się o same narodziny. Ponieważ ma ponad 35 lat, jest uważana za nieco starszą mamę - co czasami może prowadzić do pewnych komplikacji.
- zdradził informator The Sun.
Nie ma wątpliwości, że narodziny pierwszego dziecka to dla Meghan Markle źródło dużego stresu, a świat mediów obserwujących jej w tym ważnym dniu może tylko utrudniać całą sprawę.
Jak myślicie, czy Meghan Markle pokaże się światu w dniu porodu?
Mick Jagger trafił do szpitala? The Rolling Stones odwołują koncerty