Brytyjska monarchia ostatni raz miała do czynienia z tak buntowniczą duszą, jaką ma Meghan Markle, gdy w rodzinie pojawiła się księżna Diana. Wiele lat po ulubienicy Anglii Meghan Markle znacznie odważniej niż ona sprzeciwia się królewskim zasadom i chce funkcjonować w monarchii na swoich własnych zasadach. Wielu osobom się to podoba, jednak nie brakuje i przeciwników takiej postawy...
Meghan Markle weszła w atmosferze ogromnego zainteresowania. Amerykańska aktorka, rozwódka i starsza od księcia Harry'ego piękność wzięła z nim ślub w maju tego roku. I natychmiast zaczęła pokazywać, że nie podobają jej się sztywne ramy, w których żyje monarchia. Meghan buntuje się zarówno w małych sprawach - jak wtedy, gdy nie zakłada rajstop czy maluje paznokcie - jak i w dużych - jak ostatnio, gdy zabroniła Harry'emu wzięcia udziału w tradycyjnym, świątecznym polowaniu.
>> Książę Harry zrezygnuje z polowań?! "Został oderwany od rodziny przez swoją żonę"
Meghan Markle wywoła kryzys w monarchii?
Okazuje się tymczasem, ze choć taka postawa ma wielu zwolenników, nie brakuje i krytyków postępowania Meghan Markle. Księżna Sussexu aż zbyt wyraźnie próbuje wprowadzić monarchię w XXI wiek - co przyznaje specjalistka od rodziny królewskiej, Claudia Joseph.
W ostatnim wywiadzie Claudia Joseph stwierdziła, że Meghan Markle wiele ryzykuje, tak wyraźnie wprowadzając nowoczesne zasady do życia monarchii. W Anglii nie brakuje bowiem zwolenników dotychczasowego sposobu jej funkcjonowania i tradycyjnych zasad, do których dostosowują się jej członkowie. Ich łamanie może spowodować, że duża część fanów monarchii może się od niej odwrócić!
Claudia Joseph zauważyła jednocześnie, że strażniczką tych tradycyjnych wartości jest księżna Kate, która "jest cicha, nie próbuje zmieniać rodziny królewskiej, nie lubi życia publicznego i nie lubi być w centrum uwagi" - czyli jest totalnym przeciwieństwem Meghan Markle.
Nic dziwnego zatem, że Meghan Markle i Kate Middleton wciąż nie mogą znaleźć wspólnego języka. O kryzysie w ich relacjach mówi się już od wielu tygodni.
Myślicie, że Meghan nieco przystopuje?