Gdy książę Harry i Meghan Markle odchodzili z brytyjskiej monarchii, zapowiadali, że za oceanem będą żyć z dala od zainteresowania mediów. Rzeczywistość szybko zweryfikowała te słowa, a Sussexowie postanowili spieniężyć swoją popularność kolejnymi kontraktami z Netflixem czy Spotify. Wobec tego, że Meghan Markle ze spokojem przygotowuje się w domu do powitania swojego drugiego dziecka, ostatnio prym w pokazywaniu się w mediach, ku zaskoczeniu wielu osób, wiedzie Harry.
Polecany artykuł:
Książę Harry udzielił ostatnio dwóch głośnych wywiadów, które niemal w całości poświęcił opowieści o śmierci księżnej Diany, obawach o życie Meghan Markle i własnej traumie związanej z przynależnością do brytyjskiej monarchii. W dokumencie The Me You Can't See o zły stan swojego zdrowia psychicznego oskarżył księcia Karola i wyznał, że Meghan miała w pierwszej ciąży myśli samobójcze.
Wyznania księcia Harry'ego spotykają się z mieszanymi uczuciami ze strony jego fanów. Coraz częściej pojawiają się głosy, że ciągłe wspominanie śmierci Diany nie wpływa dobrze na księcia, a on sam - mimo deklaracji - wciąż nie poradził sobie z traumą.
- powiedział pracownik księżnej Diany.
Książę Harry jest pod wpływem Meghan Markle?
Mimo tego, że książę Harry na każdym kroku podkreśla, że chce iść w ślady swojej matki, jego ostatnich gestów nie pochwala jeden z jej pracowników. Ostro o zachowaniu Harry'ego wypowiedział się były kamerdyner księżnej Diany, znający księcia od 3. roku życia Paul Burrell.
Mężczyzna przyznał wprost, że udzielanie wywiadów "niszczy" księcia Harry'ego, a on sam jest "zaślepiony" przez swoją żonę...
Został zaślepiony przez Meghan, jej urodę i ten hollywoodzki świat. Myślę, że teraz tylko Meghan może powstrzymać go przed udzielaniem tych wywiadów, wyrządzaniem dalszych szkód i zniszczeniem samego siebie. Nie wyleczy się, jeśli nadal będzie to robił - na dłuższą metę pogorszy to sytuację. Naprawdę nie mam pojęcia, kiedy przestanie.
Tymczasem książę Harry konsekwentnie twierdzi, że jego osobiste wyznania pomagają innym osobom zmagającym się z traumami i problemami psychicznymi. Mąż Meghan Markle jeszcze jako członek monarchii żywo angażował się we wszelkie projekty związane z promowaniem zdrowia psychicznego i teraz chce je kontynuować za oceanem.
Myślicie, że to dobry sposób?