Trudno wyobrazić dziś sobie, by członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej mieli większego wroga od Meghan Markle. Monarchii od początku nie podobał się pomysł ślubu księcia Harry'ego z amerykańską aktorką i starszą od niego rozwódką - ten krok Harry'emu odradzał sam książę William, co doprowadziło do ochłodzenia stosunków między braćmi. Już jako księżna Sussexu Meghan Markle szybko pokazała, że nie będzie dostosowywała się do królewskiego protokołu i wielokrotnie łamała zasady panujące w monarchii od lat.
Od miesięcy Meghan Markle i książę Harry nie ukrywali, że nie podoba im się życie w rodzinie królewskiej i męczą ich konwenanse i obowiązki związane z pełnieniem funkcji w monarchii. Dziś już wiemy, że ich sześciotygodniowy urlop za oceanem nie był przypadkowy - Sussexowie w tajemnicy obmyślali w tym czasie swój plan odejścia z rodziny królewskiej.
Meghan Markle wróciła do Kanady
Dziś rodzina królewska ma z Sussexami ogromny problem. Królowa Elżbieta II z doradcami próbuje szybko skonstruować plan działania i znalezienia nowej roli dla niepokornych Meghan Markle i księcia Harry'ego, a oni sami już nie ukrywają, że nie obchodzi ich to, co monarchia ma zamiar z nimi zrobić. Sama Meghan Markle po powrocie z urlopu spędziła w Anglii zaledwie trzy dni, odwiedzając w tym czasie z Harrym wyłącznie Canada House.
Jak podają zagraniczne media, Meghan Markle wróciła w czwartkowy wieczór do Greater Victoria w Kanadzie, gdzie pod opieką jej przyjaciółki Jessici Mulroney przebywał Archie. Wygląda więc na to, że plan Sussexów od początku był taki, by wrócić do Londynu wyłącznie po to, by ogłosić odejście z rodziny królewskiej.
Przypomnijmy, że w swoim oświadczeniu o "wypisaniu się" z monarchii Meghan Markle i książę Harry ogłosili, że planują mieszkać zarówno w Anglii jak i w Ameryce Północnej. Podczas wizyty w Canada House książęta zachwycali się głośno gościnnością Kanady i nie ukrywali, że są zachwyceni tym miejscem.
Myślicie, że to był ostatni raz, gdy noga Meghan Markle stanęła w Londynie?