Mimo, że od odejścia Meghan Markle i księcia Harry'ego z brytyjskiej rodziny królewskiej minął już ponad miesiąc, Sussexowie wciąż nie schodzą z pierwszych stron mediów plotkarskich. Para - zgodnie z zapowiedziami - wycofała się z życia publicznego i teraz działa z dala od kamer. Ich ostatnie posunięcia mocno dziwią jednak nawet ich najbardziej zagorzałych fanów.
W ostatnim czasie bowiem Meghan Markle i książę Harry, którzy deklarowali, że marzą o zwyczajnym życiu, spędzali miło czas chociażby z Jennifer Lopez i Alexa Rodrigueza, czyli jedną z najbardziej medialnych i najbardziej wpływowych par w Stanach Zjednoczonych. Znacznie większe kontrowersje wywołał jednak występ pary na zamkniętym evencie biznesmenów banku JP Morgan, na którym książę Harry miał opowiadać o życiu po stracie matki. Jak podawały media, za swój występ książę miał zainkasować nawet milion dolarów.
Meghan Markle i książę Harry na lotnisku
Wszystko to łączy się z doniesieniami, według których dom w Kanadzie to dla Sussexów tylko przystanek - para ma podobno planować docelowo zamieszkać w Los Angeles. Krytycy Meghan Markle i księcia Harry'ego wytykają im więc, że para - zamiast zajmować się działalnością charytatywną - szuka przyjaciół w showbiznesie i gigantycznych zarobków.
Polecany artykuł:
Tymczasem paparazzi przyłapali parę na lotnisku Victoria International Airport w Kanadzie, gdy książęta wracali z wizyty w Stanach Zjednoczonych. Zdjęcia uśmiechniętej Meghan Markle z laptopem pod pachą obiegły cały świat i możecie znaleźć je tutaj. Jak donoszą zagraniczne media, książęta wybrali się do USA w "sprawach biznesowych".
Jaką wróżycie im przyszłość?