O tym, że Meghan Markle i książę Harry planują przeprowadzkę do Los Angeles, media plotkowały już od wielu tygodni. Para miała już rozglądać się za wymarzonym domem, a jednym z typów miała być willa w Malibu, zamieszkiwana wcześniej przez Kylie Jenner. Plotki o planowanej przeprowadzce łączyły się z rzekomymi planami powrotu Meghan do Hollywood.
Tymczasem Meghan Markle i książę Harry przenieśli się do Stanów Zjednoczonych w najmniej oczekiwanym momencie - w samym środku pandemii koronawirusa. Jak podają informatorzy magazynu People, para zdecydowała się na ten krok, by być bliżej mamy Meghan, Dorii Ragland.
Meghan Markle i książę Harry przenieśli się do Los Angeles
Jak czytamy w People, Meghan Markle i książę Harry zamieszkali w "odosobnionym miejscu", by nadal być w pełni chronionymi przed koronawirusem. Para traktuje zagrożenie bardzo poważne i chroni przez zarażeniem nie tylko siebie, ale i swojego 10-miesięcznego syna, Archiego. Ex-książęta postanowili przenieść się jednak z Vancouver do Los Angeles, by być bliżej Dorii Ragland. Mało prawdopodobne jednak, by wobec zagrożenia epidemicznego Meghan miała w planach spotkania z mamą.
Informator serwisu podaje, że para w ogóle nie wychodzi z domu.