Jak podał zagraniczny serwis Książę Harry i Meghan Markle zostawili swojego syna Archiego w Kanadzie a sami wybrali się do Wielkiej Brytanii na spotkanie z młodymi uczonymi. Mieli rozmawiać o aktualnej sytuacji na świecie. Obecna miała tam być także królowa. W trosce o bezpieczeństwo dziecka, Meghan i Harry postanowili nie brać syna ze sobą, by nie narażać go utratę zdrowia. Niektórzy jednak sugerowali, że miało to związek nie z panującym na świecie koronawirusem a ze złośliwością ze strony małżeństwa względem królowej.
„Decyzja o pozostawieniu Archiego w Kanadzie nie wynikała ze złośliwości, jak informowano o tym w niektórych obszarach, ale z troski o zdrowie podczas groźnej globalnej pandemii”. – napisała jedna z osób, która uczestniczyła w spotkaniu.
Fani podobno uznali tę decyzję za złośliwą, ponieważ wyjazd bez Archiego oznacza, że królowa Elżbieta II i jej mąż Filip nie będą mogli spotkać się z prawnukiem. Wcześniej Meghan miała powiedzieć swojej przyjaciółce, że nie ma zamiaru zabraniać ani ograniczać spotkać rodziny królewskiej z 10-miesięcznym Archie.
Królowa ma spotkać się z Archie w maju, jednak jeśli nadal będzie panowała epidemia, Meghan i Harry będą musieli się mocno nad tym zastanowić.