Fani brytyjskiej rodziny królewskiej doskonale pamiętają, że początek 2020 roku był dla royalsów wyjątkowo trudny. Po tym, jak Meghan Markle i książę Harry ogłosili, że chcą odejść z monarchii, najważniejsi członkowie rodziny i urzędnicy musieli wypracować z nimi tzw. umowę megxitową, w której mieli zawrzeć, na jakich warunkach Sussexowie rozstaną się z życiem na dworze.
Szybko okazało się, że choć Meghan i Harry zapewniali, że chcą prowadzić w Ameryce "zwyczajne" życie, nie chcieli rozstawać się ze wszystkimi przywilejami, również finansowymi, oraz patronatami nad organizacjami. Wiosną para prowadziła z królową Elżbietą II batalię o możliwość używania słowa royal w ich działalności za oceanem - monarchini była jednak w tej kwestii nieugięta.
Meghan Markle i książę Harry chcą zatrzymać Megxit
Zgodnie z umową między monarchą a Meghan Markle i księciem Harrym, parę miał obowiązywać "okres przejściowy" między ich starym i nowym życiem, którego data zakończenia została wyznaczona na 31 marca 2021. Właśnie wtedy Sussexowie mają pozbyć się swoich ostatnich zobowiązań wobec rodziny królewskiej oraz funkcji w organizacjach. Jak teraz donosi The Sun, para wcale nie ma na to ochoty!
The Sun donosi, że Meghan Markle i książę Harry mają ochotę dalej przewodniczyć organizacjom, nad którymi mają patronaty jako członkowie rodziny królewskiej. Są to najróżniejsze fundacje kobiece, których patronką jest Meghan oraz organizacje African Parks i Invictus Games, na których czele stoi Harry. Jak czytamy, książę Harry ma też nadzieję, że uda mu się odzyskać honorowe tytuły wojskowe, które odebrano mu wraz z odejściem z monarchii.
W styczniu Meghan Markle i książę Harry chcą odbyć na Zoomie spotkanie z royalsami, w których rozpoczną negocjacje. Później Harry ma udać się do Londynu.
Spodziewaliście się, że będzie im trudno rozstać się z rodziną królewską?