Meghan Markle i książę Harry dostali w prezencie od królowej Elżbiety II posiadłość Frogmore Cottage, w której mieli - zgodnie z przewidywaniami - cieszyć się rodzinnym życiem po ślubie. Para zaskoczyła jednak wszystkich, gdy na początku tego roku ogłosiła, że porzuca książęce obowiązki i wyprowadza się na stałe za ocean. Wyremontowana za kilka milionów funtów willa od tamtego momentu stała więc pusta.
Kilka tygodni temu brytyjskie media doniosły jednak, że do domu Meghan Markle i księcia Harry'ego wprowadzili się księżniczka Eugenia i Jack Brooksbank. Para miała dogadać się z Sussexami bez wiedzy królowej Elżbiety II i skorzystać z ich gościnności w ich pustym domu. Jak informowały źródła, nieruchomość jest doskonale przystosowana dla pary z jednym dzieckiem, zatem idealnie sprawdziłaby się w przypadku oczekujących na dziecko Eugenii i jej męża.
Eugenia i Jack opuścili Frogmore Cottage
Teraz The Sun poinformowało, że księżniczka Eugenia i Jack Brooksbank po zaledwie sześciu tygodniach w tajemnicy wyprowadzili się z Frogmore Cottage i wrócili do swojego starego apartamentu w Pałacu Kensington. Magazyn nie podaje, jakie mogą być przyczyny ich decyzji, jednak przypomina, że umowa między Meghan Markle i księciem Harrym była ich prywatną decyzją Pałac Buckingham odmówił komentarza w tej sprawie.
Fani zastanawiają się, skąd nagła wyprowadzka Eugenii i Jacka. Wśród teorii pojawia się ta, zgodnie z którą Meghan i Harry mogli zapowiedzieć swój przyjazd do Wielkiej Brytanii i potrzebować swojej starej willi. To jednak mało prawdopodobne - według wszystkich źródeł książęta i ich syn spędzą święta w Santa Barbara i nie planują w tym roku przyjazdu do rodzinnego kraju Harry'ego.