Fani i komentatory od dłuższego czasu zauważają w poczynaniach Meghan Markle i księcia Harry'ego za oceanem podobieństwo do tego, co robią Barack i Michelle Obamowie. Były prezydent USA i jego żona po wyprowadzce z Białego Domu zostali cenionymi mówcami i podpisali kontrakty m.in. z Netflixem i Spotify. Brzmi znajomo? Dokładnie tak samo swoją karierą po megxicie prowadzą Sussexowie.
Nie jest to zresztą przypadek. Meghan Markle i książę Harry dobrze znają się z Barackiem i Michelle Obama. Jeszcze w 2017 roku para prezydencka wspierała Harry'ego podczas organizacji Invictus Games, a w 2018 roku Michelle zaprosiła Meghan Markle na jeden ze swoich paneli dyskusyjnych.
Obamowie nie dogadują się z Sussexami?
Wobec tych przyjaznych gestów zagraniczne media z zaskoczeniem przyjęły fakt, że Meghan Markle i księcia Harry'ego zabrakło wśród gości na przyjęciu z okazji 60. urodzin Baracka Obamy, które słynne małżeństwo urządziło na wyspie Martha’s Vineyard. Jak donosi Daily Mail, na imprezie bawiło się 300-400 gości, a wśród nich takie osobistości jak George i Amal Clooney, Beyonce i JAY-Z czy Chrissy Teigen i John Legend. Wydawało się, że Sussexowie doskonale pasują do tej śmietanki towarzyskiej.
Dziennikarzom nie udało się jednak ustalić, czy Meghan Markle i książę Harry nie dostali zaproszenia, czy też sami odmówili przybycia na przyjęcie. Nie jest jednak tajemnicą, że ostatnie poczynania pary - a zwłaszcza ich wywiad dla Oprah Winfrey - nie spodobał się Obamom, którzy zawsze bardzo cenili wartości rodzinne.
Cenią rodzinę i na pewno nie są typem ludzi, którzy chcieliby, aby ich dzieci rozmawiały z prasą.
- zdradza informator.
Myślicie, że Meghan Markle i książę Harry wypadli z kręgów towarzyskich Hollywood?