Nagranie z udziałem 83-letniej pani Henryki stało się viralem po tym, jak podzieliła się swoją trudną sytuacją życiową podczas ulicznej sondy dotyczącej cen burgerów w McDonald's. Przyznała, że choćby chciała, nie może pozwolić sobie na kanapkę z fast foodu za 23,90 zł, ponieważ jako emerytowana nauczycielka dostaje miesięcznie jedynie 2200 złotych, a dodatkowo od kilku lat musi opiekować się ciężko chorym, 59-letnim synem Jarosławem, który cierpi na powikłania neurologiczne z powodu boreliozy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pani Henia przez lata była nauczycielką. Teraz ledwo wiąże koniec z końcem. Ruszyła zbiórka
Pani Henryka dostała zaproszenie do McDonald's
Wyznanie pani Henryki wzruszyło wielu Polaków, którzy postanowili wesprzeć zbiórkę pieniędzy na leczenie i rehabilitację jej syna Jarosława. Okazało się, że mamy wielkie serca i gest - na koncie znajduj się już prawie 511 tys. złotych!
Z kolei McDonald's Polska po zapoznaniu się z historią pani Heni, zdecydowało się podjąć konkretne kroki. Firma skontaktowała się z 83-letnią emerytką i zaprosiła ją do jednej ze swoich restauracji. Reakcja McDonald's wywołała wzruszenie pani Heni, która podziękowała za wsparcie. Cała ta historia ukazuje potęgę internetu i to, jak potrafimy się solidaryzować, gdy w grę wchodzi pomoc potrzebującym.
Listen on Spreaker.