Kora zmarła w wieku 67 lat na raka jajnika. Artystka przez wiele lat zmagała się z tą chorobą. Niejednokrotnie opowiadała między innymi o walce o leki, które mogły jej pomóc wyzdrowieć. Po śmierci piosenkarki wszyscy byli w szoku. Jej pogrzeb transmitowały stacje telewizyjne zmieniając swoje codzienne ramówki. Kora została również upamiętniona w wyjątkowy sposób. W Warszawie powstał mural, na którym widać twarz wokalistki zespołu Maanam. W ostatnich chwilach życia towarzyszyli jej ukochany mąż - Kamil Sipowicz i wieloletnia przyjaciółka - filozofka Magdalena Środa. Po niemal 9 miesiącach od odejścia Kory zdecydowali się w programie TVN "Uwaga" powiedzieć ze szczegółami o umieraniu artystki.
Po słowach, które wypowiedzieli widać, że te wspomnienia zostaną w ich pamięci na długo.
Tu było to łóżko, tu umierała. Łoże boleści i śmierci. Wisiała taka… do podnoszenia się, żeby Kora się podnosiła
mówił mąż Kory, Kamil Sipowicz.

Autor: EastNews
Księżna Meghan Markle
Z księżną Meghan nie da się pracować? Kolejna asystentka zrezygnowała z pracy!
Moment śmierci Kory wspominała również jej bliska przyjaciółka. Magdalena Środa powiedziała, że wyobrażała sobie to zupełnie inaczej.
Ta końcówka była niesłychanie szybka i łagodna. Na pewno czuła tę atmosferę. Ta atmosfera była rewelacyjna. Miałam wrażenie, że na mnie czekała. Ona już właściwie nie mówiła. Gdy przyjechałam, łapałyśmy się za ręce
mówiła w programie telewizji TVN, Magdalena Środa.