Ile to już razy donosiliśmy o gwiazdach, które po rozstaniu zmuszone były usuwać swoje miłosne tatuaże? W znacznie lepszej sytuacji - choć oczywiście parze nie życzymy rozstania - znalazł się właśnie ukochany Hilary Duff, który postanowił swój własny tatuaż poświęcony żonie zrobić na... pupie. Romantyczne? Być może, jednak z całą pewnością oryginalne i co najważniejsze - podoba się samej zainteresowanej :)
Co ciekawe, zachwycony swoim nowym tatuażem (lub pośladkami) Matthew Koma postanowił zaprezentować swoją wytatuowaną pupę w całej okazałości na Instagramie. Jesteście na to gotowi?
Hilary Duff uwieczniona na tyłku męża
Choć nie brakuje tych, którzy uważają, że umieszczenie imienia żony na tyłku to nie najlepsza metafora małżeństwa, sami zainteresowani nie kryją zachwytu swoim pomysłem. Matthew Koma, którego pupa jest od kilkunastu godzin hitem mediów społecznościowych, zażartował pod zdjęciem, że z ręcznie napisanym imieniem żony na pośladku trudno będzie mu w przyszłości wygrywać z nią kłótnie. Coś w tym jest :)
Najładniejszy, najzgrabniejszy tyłeczek w okolicy
- dodała w komentarzu Hilary Duff.
Wam też się podoba?