Fani Demi Lovato w ostatnich miesiącach gorąco kibicowali jej związkowi z Maxem Ehrichem. Parę niespodziewanie trafiała strzała Amora tuż przed marcowym lockdownem. Po tygodniach wspólnej kwarantanny oboje wiedzieli, że to jest to i z przyjemnością ujawnili się światu. W lipcu aktor oświadczył się swojej wybrance i wydawało się, że Demi w końcu odnalazła spokój i szczęście.
Kilka tygodni później gwiazdę naszły jednak wątpliwości. Wokalistka zaczęła podejrzewać, że intencje Maxa Ehricha są nie do końca szlachetne - czy chciał wykorzystać ją dla sławy? Niepewności było tak wiele, że Demi Lovato zerwała zaręczyny i uznała, że nie chce mieć z aktorem nic wspólnego. Wtedy też zaczęły się schody, bo Max Ehrich nie miał zamiaru łatwo pogodzić się z porzuceniem przez gwiazdę.
>> To Demi Lovato wykorzystała chłopaka? Max Ehrich przekonuje, że to on jest ofiarą
Jest w kontakcie ze swoimi prawnikami w kwestii tego, co zrobić
Demi Lovato pójdzie do sądu?
Przez wiele dni Max Ehrich publikował w sieci kolejne dramatyczne posty, w których oskarżał Demi Lovato o oszustwo i porzucenie go. Okazuje się, że aktor wciąż nie daje gwieździe spokoju również prywatnie. Po tym, jak paparazzi przyłapali go ostatnio płaczącego w miejscu, w którym oświadczył się piosenkarce (choć internauci są przekonani, że była to ustawka), E!News doniosło, że ex-facet wciąż próbuje kontaktować się z Demi lub kimkolwiek z jej rodziny.
Nie jest to oczywiście dobre dla spokoju psychicznego gwiazdy. Wykończona ciągłym nagabywaniem przez byłego Demi Lovato jest gotowa w razie potrzeby podjąć stanowcze kroki.
- czytamy.
Myślicie, że skończy się zakazem zbliżania? Przykre, że Demi została wplątana w taką niezdrową relację...