Ewelina Ślotała, z wykształcenia prawniczka, pomagająca kobietom, które zmagają się z przemocą domową, z powołania projektantka luksusowych wnętrz, która od wielu lat współpracuje z najbogatszymi warszawiakami oferując swoje usługi, w wolnym czasie pisze. 2022 roku ukazała się się jej książka "Żony Konstancina" - wstrząsająca powieść demaskująca życie elit i celebrytów oraz ich osobiste dramaty. Fani Eweliny już czekają na jej kolejną publikację. 23 kwietnia 2024 będzie miała miejsce premiera książki "Rozwódki Konstancina".
To historia o praniu brudów na skalę, o jakiej nawet nam się nie śniło. Bo im wyższa jest stawka, tym silniejsze ciosy poniżej pasa. Jak się rozwieść i nie zostać z niczym? Nasza bohaterka zdradza triki najbogatszych rozwódek z Konstancina i daje wskazówki, o których zwykły prawnik i terapeuta mówić nie mogą
- czytamy na stronie "lubimyczytac.pl".
Ewelina Ślotała zdradza szczegóły imprez, na których bawią się warszawskie elity
Autorka powieści postanowiła opowiedzieć o najbardziej szokujących i zaskakujących faktach z życia najbogatszych Warszawiaków. Jak podaje "ShowNews", na łamach powieści pojawiła się wzmianka na temat Mateusza Gesslera, który obsługiwał imprezy bogaczy i otrzymywał za to niemałą fortunę.
Gessler organizował wystawne eventy, na których pojawiała się cała śmietanka towarzyska. Na takich imprezach nie brakowało najlepszych dań i trunków, a także wyspecjalizowanej obsługi. Gospodarz takiego wydarzenia za noc miał płacić nawet 100 tys. złotych!
Oczywiście szykując imprezę, o której wszyscy będą mówić przez kolejne kilka miesięcy, zatrudnia się profesjonalnych kucharzy. Uznaniem w Konstancinie cieszy się Mateusz Gessler i jego ekipa pomocników, kelnerów i asystentów. Pani domu bierze udział w wyborze menu, mistrz zajmuje się resztą - przywozi swoje stoły, sprzęty, patelnie. Bar z alkoholami pasującymi do wybranych dań również będzie gotowy, a barman przygotuje najmodniejsze drinki dla pań, panom zaś odradzi dolewanie coli do whisky, której butelka kosztowała tyle, ile wynosi jego trzymiesięczny czynsz za mieszkanie. Wszyscy z obsługi znają każdego gościa po nazwisku - ba, wiedzą nawet, jakie kto lubi alkohole. Konstancinianie to uwielbiają, a personel uwielbia ich napiwki. Za kucharza i jego ekipę na całą noc - w zależności od liczby gości i menu - gospodarz zapłaci nawet 100 tysięcy złotych
- można przeczytać w "Rozwódkach Konstancina".