Gala Fryderyków 2021 za nami! Ceremonia odbyła się w Szczecinie i przyciągnęła największe gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Niekwestionowanym zwycięzcą wieczoru okazał się Krzysztof Zalewski, który wrócił do domu z czterema statuetkami, a przy okazji wbił szpilę rządzącym i bardzo wyraźnie poparł społeczność LGBT. To właśnie o Krzysztofie, który pocałował na scenie Ralpha Kamińskiego, mówi się po Fryderykach 2021 najwięcej.
Ogromne powody do zadowolenia ma też Mata. Młody raper, który dotąd robił karierę poza "mainstreamem" i podbijał głównie sieć, zdobył dwie statuetki: dla najlepszego albumu hip hop oraz za fonograficzny debiut. Fryderyki 2021 to już kolejny wielki sukces muzyka - wystarczy przypomnieć, że zaledwie niedawno jako pierwszy Polak trafił do zestawienia amerykańskiej, prestiżowej listy przebojów Billboard 200 z numerem Kiss cam.
- napisał na Twitterze.
Mata zdobył Fryderyki 2021
Mata nie krył na scenie radości, a jego zdjęcie, na którym uśmiechnięty od ucha do ucha zasiada w fotelu z dwiema statuetkami, obiegło media. Warto dodać, że Mata ma teraz nadzieję na udaną randkę :)
Napisałem tę piosenkę dla takiej dziewczyny i tydzień temu poszliśmy na bilard generalnie. A teraz mam dwa Fryderyki, to może pójdziemy na kręgle w przyszłym tygodniu.
- mówił spontanicznie.
Radości nie kryje też ojciec Maty, warszawski prawnik Marcin Matczak. Wprawdzie wulgarne teksty utworów syna to nie do końca to, w czym gustuje profesor prawa, to jednak nie można nie docenić wielkiego osiągnięcia Maty.
Dziś nasz Syn Michał, nasza duma i nasza radość, dostał Fryderyka za album hip-hop roku 2020. Choć TT to częściej miejsce nienawiści niż miłości, chciałbym napisać coś o tej ostatniej: wspierajcie Wasze Dzieci w spełnianiu Ich marzeń, nawet, jeśli wybierają drogę inną niż Wy.
