Maryla Rodowicz, jako jedna z największych gwiazd polskiej muzyki, wielokrotnie spotykała się osobistościami odwiedzającymi nasz kraj. W 2002 r. gwiazda została zaproszona do Pałacu Prezydenckiego, gdzie wraz z ówczesnym prezydentem Polski, Aleksandrem Kwaśniewskim i jego żoną, Jolantą Kwaśniewską, powitali przybywającego z Rosji Władimira Putina.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Michał Piróg przebywał w rosyjskim areszcie. "Z Rosją się nie igra"
Maryla Rodowicz marzyła o koncercie gwiazd sceny polskiej i rosyjskiej
Maryla Rodowicz jest fanką folkloru rosyjskiego oraz laureatką wielu muzycznych nagród byłego ZSRR. Piosenkarka, podczas spotkania chciała przedstawić Putinowi swój pomysł na organizację koncertu krzepiącego kulturę polską-rosyjską.
Mówiłam mu wtedy, że mam pomysł na koncert z prezentacją wspaniałej kultury rosyjskiej i polskiej. Miałam początek koncertu wymyślony i mu to opowiadałam. Miałam pomysł, że wjeżdża trójka białych koni na Torwarze. Siedzi tam Ałła Pugaczowa. Pada sztuczny śnieg, potem ja śpiewam, potem wychodzi balet na lodzie... Wszystko co Rosja ma najlepszego w kulturze - opowiedziała Maryla w rozmowie z „Faktem”.
Putin zignorował Marylę Rodowicz. Po prostu odszedł
Władimir Putin nawet nie udawał, że jest zainteresowany pomysłem Rodowicz.
Widziałam, że jego wodniste oczy mnie prześwietlają. Że on patrzy przeze mnie jakbym była przezroczysta. Miał zero emocji. To było przerażające. Jakbym rozmawiała z rybą! Straszne to było naprawdę. Jestem pewna, że mnie nie słuchał i myślał "Skończ już babo". Nic na mój pomysł nie powiedział i jak skończyłam gadać to bez słowa odszedł - wyznała Maryla.
Spotkanie z Putinem nie należało do udanych, a artystka po 20 latach nadal nie może się pozbyć negatywnych odczuć z nim związanych. Maryla Rodowicz przy okazji rozmowy z tabloidem skomentowała obecną sytuację za wschodnią granicą oraz rządy Putina.
Naród rosyjski nie jest winny za to co się dzieje. Winny jest ten szaleniec Putin. Nie wiadomo, dokąd go to szaleństwo doprowadzi – podzieliła się swoją opinią piosenkarka.