Top of the Top Sopot Festival 2024 za nami. Zabrakło Maryli Rodowicz
W minionym tygodniu odbył się tegoroczny Top of the Top Sopot Festival, na który zjechały się gwiazdy z całej Polski. Na scenie w Operze Leśnej wystąpiły m.in. Natalia Szroeder, Natalia Nykiel, Sarsa, Alicja Majewska i Izabela Trojanowska, ale wielu osób rzucił się w oczy brak królowej polskiej muzyki, Maryli Rodowicz. I to już któryś rok z rzędu.
SPRAWDŹ TEŻ: Michał Wiśniewski nieźle oberwał. Pokazał poobijaną twarz i zdradził, co się stało
Czemu Maryla Rodowicz nie wystąpiła na Top of the Top Sopot Festival 2024? Wygląda na to, że nie otrzymała zaproszenia. Na to przynajmniej wskazuje jej odpowiedź na komentarz fana.
- Mam nadzieję że za rok Pani wróci do Sopotu
- Jak zaproszą.
Ta wymiana zdań miała miejsce pod postem Maryli na Facebooku. Wokalistce zebrało się na wspominki (a może zabolał ją brak zaproszenia) i opublikowała pamiątkowy wpis z nagraniem jej występu w Sopocie z 2015 roku. Z miejsca posypały się oczywiście komentarze – jedni piszą, że szkoda, że nie zaśpiewała w tym roku, inni zaś wyrokują, że Top of the Top Sopot Festival zszedł na psy i na Marylę zwyczajnie nie zasługuje.
- Wielka szkoda, że Pani nie było. !!!
- Wielka szkoda,że Pani nie było. Pani utwory są ponadczasowe, inni artysci powinni sie od Pani uczyć
- Pani Marylko ..szkoda czasu na terazniejszy Sopot ..to żenada
- I dobrze że Pani nie było bo z roku na rok jest coraz gorzej. Aranżacje starych piosenek porażka
… czytamy w komentarzach.
Maryla Rodowicz krytycznie o Top of the Top Sopot Festival 2024
Na jeden z zamieszczonych komentarzy piosenkarka odpowiedziała w dość krytycznym charakterze. Nie podoba jej się bowiem, że organizatorzy Top of the Top Sopot Festival 2024 zmusili popularnych wokalistów, którzy mają w repertuarze masę własnych utworów, do grania coverów zagranicznych piosenek. Maryla Rodowicz wątpi, by się w takiej konwencji odnalazła.
może i dobrze [że nie wystąpiła – przyp. red.], nie zgodziłabym się na śpiewanie coverów, utworów innych artystów, bo mam wystarczająco dużo swoich, no i nie z orkiestrą, tylko ze swoim zespołem.
