Większość gwiazd niechętnie rozmawia o swoich zarobkach i raczej wyznaje zasadę niejawnych stawek. Nieco inaczej do sprawy podchodzi Maryla Rodowicz, która kilkukrotnie w wywiadach opowiadała o swoich finansach, emeryturze i nagłych wydatkach. Tym razem również postanowiła poruszyć ten temat. Wiele osób mogłoby pomyśleć, że artystka, która jest na scenie już od blisko 60 lat ma na swoim koncie miliony, a jej życie wygląda jak z bajki. Tego dokładnie nie wiemy, ale wielokrotnie mogliśmy przeczytać jak Maryla Rodowicz o swojej emeryturze mówi w sposób raczej niepochlebny. Zaczęła o niej wspominać przede wszystkim w trakcie trwania pandemii. Kiedy koncertowanie było niemożliwe, a dochody wokalistki znacznie się zmniejszyły. Artystka przyznała wówczas rację Super Expressowi, który wyliczył, że dostaje około i 1670 złotych. Teraz gwiazda kolejny raz przyznała, że mimo swoich licznych sukcesów i długiej kariery muzycznej, znalazła się w trudnej sytuacji finansowej, która zmusza ją do ograniczania wydatków.
Maryla Rodowicz - pieniądze
Wielu uważa, że Maryla Rodowicz od lat cieszy się luksusowym życiem dzięki regularnym koncertom plenerowym, telewizyjnym występom oraz udziałom w różnego rodzaju programach. Jednak okazuje się, że finanse artystki wcale nie są takie kolorowe. Pomimo tego, że gwiazda jest aktywna zawodowo od ponad sześciu dekad, jej emerytura nie zapewnia jej komfortowego życia. Ze względu na to, że jej sytuacja finansowa daleka jest od idealnej, musi teraz bardziej niż kiedykolwiek liczyć się z każdym wydatkiem.
Artystka przyznała, że już od lat nie pozwoliła sobie na wakacje i znacznie ograniczyła zakupy, nie tylko te zagraniczne, ale również krajowe.
Trzeba zaciskać pasa jak nigdy. (...) Bywa, że jestem pod kreską, o czym syn mi często przypomina. Najczęściej odmawiam sobie zakupów, nie tylko zagranicznych, ale nawet i krajowych. Już nie jestem tak rozrzutna, jak kiedyś i bardziej analizuję, co jest mi naprawdę niezbędne do życia i funkcjonowania. Ukróciłam budżet na ciuchy. Trzy lata nie byłam na wakacjach, ale na szczęście mam 3000 metrów kwadratowych lasu - wyznała w rozmowie z portalem Super Express.
Spodziewaliście się takiego wyznania?