Maryla Rodowicz jest prawdziwą diwą polskiej estrady i wybitną gwiazdą. 77-latka w muzyce osiągnęła wszystko - sławę, uznanie, ogromną sympatię publiczności, a także wielkie pieniądze i nagrody. Maryla wypromowała przeboje, które od dziesięcioleci śpiewa cała Polska - "Małgośka", "Kolorowe Jarmarki" czy "Niech żyje bal". Za tym wielkim sukcesem kryje się jednak wiele wyrzeczeń i zmarnowanych szans. Piosenkarka otworzyła się temat życia rodzinnego i wyznała przykrą prawdę na temat macierzyństwa. W jej domu dochodziło do dramatycznych scen.
Maryla Rodowicz była głodna sukcesu. teraz przeprasza swoje dorosłe dzieci
Maryla Rodowicz przez 7 lat była związana z aktorem Krzysztofem Jasińskim, z którym doczekała się dwojga dzieci - syna i córki. Jan urodził się w 1979 roku, Katarzyna przyszła na świat w 1982 roku. Następnie, Maryla poślubiła Andrzeja Dużyńskiego, z którym ma syna Jędrzeja urodzonego w 1987 roku. W ostatnich latach głośno było o kryzysie w związku Maryli i Andrzeja, którzy ostatecznie postanowili się rozwieść. Jak twierdzi piosenkarka, była ona zdradzana przez męża z 40 lat młodszą kobietą. Batalia sądowa zakończyła się wraz z dniem 22 lipca 2022.
Maryla nigdy nie była gotowana na wejście w nową rolę i stanie się pełnoetatową mamą. Ciągnęło ją na scenę i do ludzi, zależało jej na rozwoju osobistym i wielkiej karierze. Cierpiały na tym jej dzieci, które nie rozumiały, dlaczego mamy nigdy nie ma w domu. Maryla sama przyznaje po latach, że nie potrafiła pogodzić rodzicielstwa z byciem gwiazdą muzyki.
Byłam niedobra dla dzieci często, dlatego że wyjeżdżałam. Wybierałam karierę, wybierałam wyjazdy. Naprawdę żałuję do dzisiaj. Dzieci, przepraszam was - powiedziała gwiazda w szczerej rozmowie z "Plotkiem".
Jasiek, mój starszy syn, miał pół roku, a ja wyjechałam na festiwal muzyki country. To nie było w ogóle istotne w mojej karierze. To była tylko moja przyjemność. (…) Wyjeżdżałam na dwu i pół miesięczne trasy. One bardzo cierpiały. Ja dzwoniłam do nich codziennie. Przedzwaniałam całe honorarium. Pytałam „jak dzieci”. A jak dzieci? Dzieci nie miały matki - dodała.
To były bardzo dramatyczne sceny, jak syn 4-letni stawał w drzwiach i mówił: „Nie wyjdziesz”. A ja już z walizką spakowaną musiałam wychodzić. On dostawał histerii. Straszne. On mi nigdy tego nie wypomniał, ale ja czuję, co on czuje - wyznała ze smutkiem.
Gdy dzieci Rodowicz dorosły, każde poszło swoją drogą. Żadne z nich nie jest związane z show-biznesem. Maryla wyznała niedawno, że marzy o wnukach i wierzy, że kiedyś doczeka się przyjścia na świat nowych członków rodziny. Więcej na ten temat znajdziecie w artykule: Maryla Rodowicz marzyła o wnukach. Piosenkarka przekazała smutne wieści.