Marta Lech-Maciejewska, od kiedy zaczęła budować swoją społeczność w sieci, była dla wielu wzorem siły i determinacji. Moc ta nie opuszcza jej również w tak dramatycznym momencie życia, jakim jest walka z nowotworem. Influencerka ma solidne wsparcie fanów, jak i rodziny - męża Jana Lecha - który przed laty stracił matkę z powodu raka - i swoich synów - Mieczysława i Zygmunta.
Nowotwór rozwijał się przez 8 lat!
Tegoroczne wakacje były dla Marty Lech-Maciejewskiej druzgocące. To wtedy dowiedziała się o swojej chorobie. O nowotworze poinformowała fanów na Instagramie i przekazała przerażające informacje - guz rozwijał się w jej organizmie od 8 lat! Jak to możliwe?
Czasu nie cofnę, ale Was mogę przestrzec. Sprawdzamy, czy te osiem lat nie sprawiło, że kolega zamieszkał też gdzieś indziej niż tylko w guzie
- przekazała influencerka.
Jak się okazuje, wcześniejsze wyniki badań, które były wyraźnym sygnałem, że w organizmie Marty dzieje się coś niepokojącego zostały zlekceważone przez lekarzy.
Operacja i co dalej?
W październiku 2024 Marta z bloga SuperStyler pojawiła się w mediach społecznościowych z informacją o przebytej operacji.
Teraz czekanie na wyniki i dalsza droga po zdrowie. Może czeka mnie dalsze leczenie. Czas pokaże
- czytamy w sieci.
Dobre wieści
W sobotę 21 grudnia 2024, Marta pojawiła się w programie „Halo tu Polsat”, by porozmawiać z prowadzącymi o swoim stanie zdrowia. Przekazała dobre wieści, dzięki czemu wszyscy mogli odetchnąć z ulgą. Influencerka powiedziała, że nie ma przerzutów, co daje dobre rokowania, a korzystając z okazji, Marta zaapelowała do widzów Polsatu.
Mam dobre wiadomości. Okazuje się, że nie mam przerzutów, więc jeszcze trochę walki przede mną, ale najważniejsza informacja jest taka, że ten nieproszony gość nie poszedł nigdzie dalej. (...) Zróbcie coś dla siebie w te święta. Spędźcie je po swojemu
- poleciła wszystkim.
W świątecznej atmosferze Marta opowiadała także o swoich planach na najbliższe dni, które zamierza spędzić w gronie rodziny.