Marina Łuczenko-Szczęsna i Wojciech Szczęsny mieszkają w Turynie, odkąd on został bramkarzem Juventusu. To jeden z najlepszych klubów w Europie, a więc praca tam jest sporym prestiżem. Wydawałoby się, że życie we Włoszech to życie jak w bajce. Wiele osób marzy o wyprowadzce na południe Europy. Okazuje się jednak, że wcale nie jest tak wspaniale. Przynajmniej tak uważa Marina. Piosenkarka znana z takich hitów jak Glam Pop czy Nigdy Więcej udzieliła wywiadu, w którym zdradziła, że nie może doczekać się odejścia męża z Juventusu. Powodem jest je marzenie o wyprowadzce z Turynu. - Tak naprawdę ci ludzie nie wiedzą, co się za tym kryje, jakie to jest ciężkie i uciążliwe - powiedziała dla serwisu Jastrząb Post. Zdradziła, dlaczego nie mieszka się jej tam dobrze.
Robert Lewandowski tańczy bachatę z żoną! Tak wyglądał ich "pierwszy taniec"
Marina o życiu we Włoszech
Okazuje się, że Marina jest zmęczona sportową karierą męża i marzy o powrocie do normalności. Wojciech ma tylko trzy tygodnie wakacji w ciągu roku i tak naprawdę nie mają czasu na spędzanie rodzinnych chwil. - To jest naprawdę emocjonalnie ciężka praca, żeby to grało, żeby to utrzymać. Żeby każdy miał ten balans. Żeby mój mąż był spełniony i żeby ja była spełniona jako artystka i jako mama, Liam, żeby miał też swoje życie - wyjaśniła dziennikarce Jastrząb Post żona Szczęsnego.
Wojciech Szczęsny kończy karierę?
W wywiadzie Mariny padły słowa, które mogą sugerować, że już za dwa lata Wojciech Szczęsny skończy karierę. - Radzimy sobie i na szczęście zostały już tylko dwa lata i gdzieś się osiedlimy na stałe. Nie wiem, gdzie zamieszkamy, ale już będziemy razem i będziemy wieść spokojniejsze życie, a nie życie dostosowane tylko do meczów mojego męża - powiedziała Marina.