Nie milkną echa głośnej sprawy youtuberki "uprowadzonej przez ISIS". Przypomnijmy - w środę 27 lipca 2016 roku niemal cały Twitter żył historią dziewczyny, której wpisy i gesty miały świadczyć o tym, że została porwana.
"Marina Joyce błaga o pomoc" - pisali fani youtuberki Mariny Joyce. Sprawa w wiralowym tempie trafiła na szczyt najpopularniejszych wątków Twittera, trend #savemarinajoyce stał się najczęściej wklejanym hashtagiem, a kolejne tweety dziewczyny i jej otoczenia tylko podsycały dramat.
>> Marina Joyce szeptała "pomóżcie mi"? Youtuberka wyjaśnia, co naprawdę słyszeli fani!
Czy Marina Joyce rzeczywiście została "porwana"? Nadal nie jest do końca jasne, co tak naprawdę się stało, ale szanse na to, że ktoś uprowadził youtuberkę są niewielkie. Wiele wskazuje na to, że Marina Joyce sama (lub z pomocą innych osób, np. chłopaka) rozkręciła tę historię. Na Twitterze pojawia się coraz więcej wpisów z opinią, że youtuberka po prostu z premedytacją zakpiła z użytkowników, a cały dramat z uprowadzeniem Marin Joyce przyczynił się tylko do drastycznego wzrostu jej popularności.