Michał Wiśniewski to charyzmatyczny lider łódzkiej formacji Ich Troje, który zasłynął nie tylko dzięki swoim wielkim przebojom, jak "Prawo" czy "Zawsze z tobą chciałbym być", ale również dzięki niestałości w uczuciach. Piosenkarz na ślubnym kobiercu stawał aż pięciokrotnie. Jego pierwszą żoną była Magda Femme, pierwsza wokalistka Ich Troje, w 2002 roku poślubił tancerkę i choreografkę formacji Ich Troje Martę "Mandarynę" Mandrykiewicz, w 2006 zawarł związek małżeński z Anną Świątczak, w 2012 roku ponownie stanął na ślubnym kobiercu, tym razem z Dominiką Tajner, od 2019 roku natomiast jest mężem Poli. W odróżnieniu od Michała Wiśniewskiego, Mandaryna na ślubnym kobiercu stanęła tylko raz, choć formalnie biorąc, wieczną miłość ślubowała Wiśniewskiemu dwukrotnie. Jedenastego lutego 2002 r. para wzięła ślub cywilny, a 10 grudnia 2003 r. relacjonowali swoją bajkową uroczystość kościelną, na którą wybrali się prywatnym samolotem aż pod biegun północny, a dokładnie do szwedzkiej Kiruny.
Zobacz także: Dziewczyna syna Wiśniewskiego i Mandaryny jest siostrą znanego aktora. Co o niej sądzi piosenkarka?
Mandaryna po latach otworzyła się na temat rozwodu z Michałem Wiśniewskim
Ślub Mandaryny i Michała Wiśniewskiego okrzyknięto wydarzeniem roku, gdyż wówczas zespół Ich Troje święcił największe tryumfy, a w parze z popularnością szły również wielkie pieniądze. Uroczystość była zorganizowana z rozmachem, a media donosiły wówczas, że organizacja ceremonii kosztowała 2 miliony złotych. Transmisję ze ślubu można było śledzić na antenie stacji TVN, w której emitowano wówczas program z udziałem Wiśniewskiego "Jestem jaki jestem". Mimo iż para doczekała się wspólnie dwójki dzieci, syna Xaviera oraz córki Fabienne, z którą obecnie Mandaryna występuje w show "Azja Express" ich małżeństwo rozpadło się w 2006 roku. Dziś parę łączą przyjacielskie stosunki, a Marta Wiśniewska po latach otworzyła się na temat przyczyny rozpadu małżeństwa z Michałem Wiśniewskim.
Byliśmy zamożnymi ludźmi, natomiast ta podłoga się chwiała, więc to było dla mnie dość istotne. Ten rollercoaster, uważam, na dzień dzisiejszy zasuwał za szybko, po prostu. Nam się skończyły tory i po prostu polecieliśmy gdzieś indziej - wyznała Mandaryna w show stacji TVN "Azja Express"
