Celebrytka znana jest nie tylko ze swojej działalności influencerskiej, ale również z licznych wpadek i kontrowersyjnych wypowiedzi, które nie raz rozjuszyły internautów. Wiele osób uważa, że Mama Ginekolog w krótkim czasie stała się specjalistką od internetowych dram i afer. Choć z pewnością Nicole Sochacki-Wójcicki wolałaby, żeby jej wszystkie wtopy i afery poszły w zapomnienie, to wygląda na to, że kolejny raz internauci dają jej nieźle popalić. Powód? Jej wypowiedź na temat dorastania w zamożnej rodzinie i opowieści o tym, w jaki sposób zdobywała kieszonkowe. Jeśli myśleliście, że mając kilkanaście lat i 50 zł w portfelu byliście królami życia, to lepiej sprawdźcie, ile zarabiała celebrytka.
Zobacz też: Mama Ginekolog chce zemsty na swoich znajomych ze szkoły. "Zaśmierdziało wyższością z tego opisu"
Mama Ginekolog - kieszonkowe
Nicole Sochacki-Wójcicki wzięła udział w internetowym talk-show "Damian's Corner", w którym opowiedziała m.in. o tym, jak wyglądało jej dzieciństwo, dorastanie i z czym mierzyła się jako nastolatka. Ujawniła również, że wbrew temu, o co wiele osób ją oskarża, nie trwoniła fortuny rodziców i od najmłodszych lat starała się zarabiać sama na siebie. Podkreśliła, że za jej sukcesem nie stoją bogaci rodzice.
Ludzie w to nie wierzą, ale musiałam być niezależna finansowo bardzo wcześnie. Wiem, że ludzie mówią: "Och, jesteś z bogatej rodziny, więc miałaś wszystko". Wcale tak nie było. Moi rodzice nauczyli mnie zarabiać pieniądze od małego. Nigdy nie miałam kieszonkowego. Nigdy! Nawet nie wiem, co to jest. Zawsze musiałam coś robić, żeby zarabiać pieniądze.
Celebrytka przyznała, że pierwsze pieniądze zaczęła zarabiać już w wieku 17 lat wyprzedając nieużywane rzeczy z domu.
Pamiętam, że zaczęłam zarabiać pierwsze duże pieniądze, gdy miałam około 17 lat. Po prostu zbierałam rzeczy z naszego domu, które nie były używane, stare ubrania, buty. Każdy ma w domu takie rzeczy, których nie używa. I chodziłam na bazarek, pchli targ na Namysłowskiej. Budziłam się o 3 nad ranem, wszystko pakowałam do samochodu i zarabiałam od 700 do 1000 zł (…), zawsze zarabiałam kilkaset złotych co tydzień. Więc jako 17-latka miałam sporo pieniędzy. Potem udzielałam korepetycji, a także miałam stypendia na studiach, a właściwie kilka stypendiów. Więc prawie nigdy nie brałam pieniędzy od rodziców – powiedziała Nicole.
Zobacz galerię: Mama Ginekolog kupiła wymarzony dom. Pokazała wnętrza