W lipcu Demi Lovato omal nie zginęła. Gwiazda trafiła do szpitala po przedawkowaniu narkotyków. Dzięki szybkiej interwencji lekarzy Demi Lovato udało się uratować. Teraz mama celebrytki, Dianna De La Garza, opowiada światu o tych przerażających wydarzeniach. Wszystko ku przestrodze innych.
>> Przyjaciele Demi Lovato wiedzieli, że przedawkuje?! Uciekli przed przyjazdem karetki
Mama Demi Lovato, Dianna De La Garza pierwszy raz opowiedziała o dramatycznych wydarzeniach, które miały miejsce w lipcu. Kiedy w internecie pojawiły się pierwsze doniesienia o tym, że Demi Lovato przedawkowała, jej mama nie wiedziała co się dzieje.
Zaczęłam dostawać wiadomości, że ludzi modlą się za moją rodzinę, za Demi. Nie wiedziałam, o co chodzi. Później zadzwoniła jej agentka. Była bardzo roztrzęsiona, przeszła przez coś strasznego. I powiedziała to, co może być najgorsze dla rodzica: Demi przedawkowała.
Opowiada wspomnieniami Dianna De La Garza.
Później najbliżsi Demi Lovato udali się na pogotowie, żeby być jak najbliżej gwiazdy.
Była w złym stanie, ale powiedziałem jej:" Demi, jestem tutaj. Kocham cię. "W tym momencie powiedziała do mnie:" Ja też cię kocham "Od tego momentu nigdy nie pozwalałem sobie myśleć, że coś pójdzie nie tak. Demi leżała w stanie krytycznym przez dwa dni.
Relacjonuje dalej mama Demi Lovato.
Teraz już zdaje się, że Demi Lovato wychodzi na prostą. Na odwyku radzi sobie dobrze, jest szczęśliwa i zdrowa. Pracuje nad swoją trzeźwością i otrzymuje pomoc, której potrzebuje.
Tymczasem Dianna De La Garza wypowiada wojnę narkotykom. Mama gwiazdy apeluje do wszystkich-uważajcie na opioidy. Podobno te substancje co 15 minut zabijają kogoś w USA.