Małgorzata Rozenek-Majdan o in vitro: "Jestem wku**iona!"

Małgorzata Rozenek-Majdan wypowiedziała się w sprawie in vitro oraz czarnych protestów polskich kobiet. Tak ostrej wypowiedzi Rozenek chyba nikt się nie spodziewał!

W rozmowie z Wprost Małgorzata Rozenek skomentowała m.in. sprawę in vitro, która od wielu lat wywołuje wiele kontrowersji i jest wykorzystywana przez wielu polityków do zjednywania sobie wyborców mocno związanych z kościołem.

>> Radosław Majdan jest pantoflarzem? Małgorzata Rozenek temu zaprzecza ;)

Małgorzata Rozenek nie kryje zdenerwowania, zwłaszcza pojawiającymi się kłamliwymi wypowiedziami w sprawie dzieci z in vitro. Przypomnijmy - niektórzy przeciwnicy zapłodnienia pozaustrojowego głoszą na przykład, że dzieci z in vitro mają ”bruzdy na twarzy”.

Jestem wku**iona. Tym bardziej, że autorem tych słów był ksiądz Franciszek Longchamps de Berier, którego przez lata wielbiłam i szanowałam. Gdy usłyszałam jego wypowiedź o in vitro, oniemiałam. Zatkalo mnie. Mam nadzieję, że takie uprzedzenia są wynikiem niewiedzy. No bo jak wytłumaczyć powtarzane bzdury o wylewaniu zarodków albo wywożeniu i sprzedawaniu zarodków do Niemiec?

W rozmowie z tygodnikiem Wprost Małgorzata Rozenek-Majdan opowiedziała o własnych doświadczeniach z in vitro. To właśnie dzieki tej metodzie na świat przyszli synowie Małgorzaty Rozenek.

Gdy 12 lat temu robiłam swoje pierwsze in vitro, do głowy by mi nie przyszło, że dekadę później będzie aż tak źle. Ja mówiłam o swoim problemie jawnie.

- powiedziała Małgorzata Rozenek-Majdan.

Gwiazda programu Iron Majdan dziwi się, że temat in vitro dla niektórych stał się w Polsce wstydliwy.

To nigdy nie było tabu. Dziwiłam się, kiedy spotykała kobiety, dla których przyznanie się do in vitro było dramatem. Ukrywały to nawet przed najbliższymi

- mówi Rozenek.

A co wy o tym myślicie?