Małgorzata Rozenek-Majdan urodziła się jako Małgorzata Kostrzewska. Potem jednak wyszła za mąż za prawnika Łukasza Bukaczewskiego, następnie za Jacka Rozenka, a jej trzecim mężem został Radosław Majdan. Wiele osób zarzuca Małgosi Rozenek, że wybiła się na nazwisku byłego męża. W końcu zaczęło być o niej głośno krótko przed rozwodem z aktorem. I choć dziś jest już żoną innego mężczyzny, wciąż posługuje się także nazwiskiem Rozenek. Dlaczego? Czy właśnie ze względu na sławę ex małżonka i markę, jaką wyrobiła sobie w mediach jako Małgorzata Rozenek?
Na pytanie o to, dlaczego nie chce zmienić nazwiska, Małgosia Rozenek-Majdan odpowiedziała w wywiadzie dla Faktu. Jej argumentacja jest bardzo prosta.
Małgorzata Rozenek-Majdan bardzo prosto wyjaśniła to, dlaczego po rozwodzie nie wróciła do nazwiska panieńskiego, a po ślubie z Radkiem nie została po prostu Małgorzatą Majdan. Chodzi oczywiście o jej synów!
Z Jackiem Rozenkiem Małgorzata ma 13-letniego syna Stanisława i prawie 9-letniego Tadeusza. Celebrytka wyjaśnia, że nigdy nie pozbędzie się nazwiska Rozenek, bo zawsze będzie chciała nazywać się tak, jak oni.
Moje dzieci noszą nazwisko Rozenek i bardzo bym chciała, żebym nosiła to samo nazwisko, co moje dzieci. To jest bardzo praktyczne i dziwne, gdybym rezygnowała z nazwiska, które jest nazwiskiem moich dzieci. (...) Nawet jak chłopcy skończą 40 lat, to są nadal moje dzieci i całe życie będę chciała nazywać się tak, jak oni. Mój były mąż, po którym to nazwisko przejęłam, nie ma z tym absolutnie żadnego problemu. My jesteśmy w bardzo dobrych relacjach i nie trzeba w ogóle wymyślać.
- powiedziała Faktowi Rozenek-Majdan.
Domyślaliście się takich powodów zostania przy nazwisku?