Trailer "Małej Syrenki" po raz pierwszy został pokazany podczas tegorocznej gali rozdania Oscarów. Wiadomo, że rolach głównych zobaczymy Melissę McCarthy w roli Urszuli, Javiera Bardema, który wcieli się w postać króla Trytona, a także Halle Bailey, która wygrała casting na Arielkę.
Gdy sieć obiegła wiadomość, kto zagra Małą Syrenkę, fani zwątpili w tę produkcję - "Tak się ucieszyłam i tak samo mocno rozczarowałam się, widząc aktorkę", "Moja ekscytacja zgasła tak szybko, jak się pojawiła. Uwielbiałam tę postać z dziecięcych lat.... I te piękne włosy, które falowały w wodzie.... No dredy/warkocze takiego efektu robić nie będą..." - czytamy w internacie.
Kontrowersje wzbudza wygląd aktorki, której aparycja znacznie odbiega od aparycji animowanej postaci. Najwidoczniej nie tego oczekiwali fani "Małej Syrenki", dla których jest to niemal profanacją jej wizerunku.
Polecany artykuł:
Kolejne kontrowersje wokół "Małej Syrenki". Śmiech wywołują efekty specjalne
Zdaniem internautów efekty specjalne wykorzystane w produkcji Disneya nie powalają na kolana i w porównaniu z wizerunkiem oryginalnych postaci, współczesne, filmowe wcielenia pozostawiają wiele do życzenia. Mowa chociażby o rybie Florek - towarzyszu Małej Syrenki - który wygląda dość randomowo i jest zbyt urealniona. Niektórzy porównali animowaną warstwę wizualną "Małej Syrenki" do produkcji "Rekinado", który jest pozycją obowiązkową dla fanów filmów kategorii Z, który zdaniem krytyków ocieka kiczem i tandetą.
"Mała Syrenka", światową premierę będzie miała 24 maja 2023, a w Polsce film zobaczymy dwa dni później, czyli 26 maja.