Mała Ania

i

Autor: AKPA, AKPA

gwiazdy

Mała Ania z „Warsaw Shore” we wzruszającym wyznaniu. „Uważałam że jestem bezwartościową kobietą”. Była gwiazda kontrowersyjnego show opowiedziała o nieudanych próbach zajścia w ciążę

2024-06-27 9:33

Jeszcze kilka lat temu Mała Ania była jedną z uczestniczek „Warsaw Shore”, pojawiała się w każdym sezonie kontrowersyjnego show i pokazywała na ekranie, jak dobrze potrafi się bawić. Dziś jest szczęśliwą żoną i mamą, często wraca jednak wspomnieniami do czasu, kiedy kolejne próby zajścia w ciążę kończyły się fiaskiem. Jedno z jej ostatnich wyznań chwyta za serce.

Pierwszy sezon „Warsaw Shore” zadebiutował na antenie MTV Polska w 2013 roku i wywołał wtedy ogromne kontrowersje. Nie spodziewano się wówczas, że program stanie się tak popularny i że powstanie aż dwadzieścia jego sezonów. Przez te wszystkie lata show wykreowało celebrytów, którzy mimo że nie występują w najnowszych odcinkach „Warsaw Shore”, nadal cieszą się sporą popularnością. W ich gronie znajduje się oczywiście Mała Ania, czyli Ania Sowińska, która przez pierwszych dwanaście sezonów programu była jego nieodłącznym elementem. Widzowie nie wyobrażali sobie bez niej Ekipy z Warszawy, dlatego ze smutkiem przyjęli informację o jej odejściu z hitowego programu MTV Polska. Dziś Ania spełnia się w roli żony i mamy, oczekuje narodzin drugiego dziecka. Z tej okazji zdecydowała się na wzruszające wyznanie.

"Warsaw Shore". Metamorfozy uczestników kontrowersyjnego show

Mała Ania z „Warsaw Shore” we wzruszającym wyznaniu

Była uczestniczka „Warsaw Shore” jest obecnie w drugiej ciąży. Celebrytka niejednokrotnie powtarza jednak, że zajście w pierwszą ciążę, było prawdziwym cudem. Starania i próby trwały naprawdę długo i powodowały u Ani ogromny stres i niepotrzebne, bolesne myśli.

Ja uważałam że jestem bezwartościową kobietą, że co ze mnie za kobieta skoro ja nie mogę zajść w ciążę i nie mogę dać swojemu facetowi dziecka, że co teraz będzie, czy powinnam pozwolić mu odejść, żeby sobie ułożył życie z kimś innym. Ciężkie rzeczy, ciężkie tematy przychodzą kobiecie wtedy do głowy. Ja pamiętam że to był bardzo ciężki okres w moim życiu. Największym wsparciem był dla mnie Artur oczywiście, bo to pomimo tego, że on zapewne sam przeżywał to, co się dzieje, jakby musiał udźwignąć te moje humory, moje płacze, moje nerwy, bo to nie było tylko tak, że ja płakałam. To były również napady złości, agresji, do tego wyrzucania sobie wiecznie tego, że wszyscy mają, a ja nie i on był takim bardzo dużym wsparciem.

Na szczęście dzięki pomocy specjalistów Ania i Artur spełnili swoje największe marzenie i zostali rodzicami. Są szczęśliwymi rodzicami Natana, a pod koniec września na świat ma przyjść ich drugie dziecko.