Gdy tylko Meghan Markle i książę Harry ogłosili zaręczyny, wielu nie miało wątpliwości, że Meghan będzie jedną z najpiękniejszych panien młodych w historii brytyjskiej monarchii. Oryginalna uroda wybranki Harry'ego już od początku zdobyła serca Brytyjczyków a jej styl szybko znalazł tysiące naśladowczyń.
Nic dziwnego, że w dzień swojego ślubu Meghan Markle chciała wyglądać absolutnie olśniewająco. Pomóc miał jej w tym jej ulubiony makijażysta, Daniel Martin. W rozmowie z HELLO Martin zdradził, jak wyglądała jego praca z przyszłą księżną Sussex i jak... poinformowała go o swoich zaręczynach! W końcu nie było to takie proste - zaręczyny wciąż nie były jeszcze oficjalnie ogłoszone, a Meghan musiała zarezerwować sobie u niego termin!
>> David i Victoria Beckham obchodzą 19. rocznicę ślubu z winem za 8 tys. funtów!
Napisała do mnie smsa: "Hej, co robisz 19 maja?", a po chwili przysłała dwie emotki z panną młodą i panem młodym. Odpowiedziałem więc: "Okej, cokolwiek byś chciała!"
- powiedział.
Daniel Martin potwierdził też wcześniejsze plotki, zgodnie z którymi w dzień ślubu Meghan Markle była bardzo spokojna i zrelaksowana.
Zjedliśmy śniadanie, a Guy, jej pies, był z nami. Trochę się z nim bawiliśmy. To był bardzo spokojny poranek. Jej mama była z nami, co było wspaniałe.
Najważniejszą jednak rzeczą, jaką zdradził makijażysta Meghan Markle, jest to, jaka jest tajemnica wspaniałego wyglądu Meghan Markle na jej ślubie. Okazuje się, ze sekret tkwi w... naturalności! Meghan nie chciała grubej warstwy makijażu. Chciała czuć się dobrze ze samą sobą. I było widać, że udało jej się to w 100%!
- zdradził.
Tak więc panie, czas na naturalność!
Bardzo zależy jej na tym, by jej skóra wyglądała tak naturalnie, jak to możliwe. Gdy Harry zdjął jej welon i zobaczył ją - myślę, że to moment, którego chce każda panna młoda, moment, który dzieli ze swoim przyszłym mężem. To nie chodziło o modny makijaż. Nie miało być dużo na oku czy na ustach. Chodziło tu o nią i o to, by czuła się pewna siebie.