Maja Sablewska swoją karierę rozpoczynała jako menadżerka gwiazd. Była między innymi odpowiedzialna za karierę Dody. Finalnie jednak z tego fachu zrezygnowała. Maja pojawiła się również w pierwszej edycji programu X Factor, który emitowany był na antenie telewizji TVN. Program został bardzo dobrze przyjęty przez widzów, a uczestnicy czuli, że w show uczą się wielu przydatnych rzeczy.
Finalnie jednak Maja Sablewska zniknęła w pewnym momencie z jury, w którym zasiadała.
Polecany artykuł:
W najnowszym wywiadzie wyznała, że nie była to jej decyzja. Została zaproszona na rozmowę z dyrektorem programowym telewizji TVN, Edwardem Mieszczakiem.
Pamiętam taki moment, kiedy poszłam do gabinetu Edwarda Miszczaka po "X Factorze", po pierwszej edycji, która była ogromnym sukcesem, i usłyszałam, że nie będzie mnie w kolejnej edycji, ponieważ mój kolega, Kuba Wojewódzki, sobie tego nie życzy. To było grube. Powiedziałam, że ja tego w ogóle nie akceptuję, że ja tego w ogóle nie rozumiem. I oczywiście za tym szły inne rzeczy, o których już mówić nie mogę
powiedziała w rozmowie z Żurnalistą i dodała, że pierwszą jej reakcją był płacz. Następnie wzięła się do roboty.
Maja dodała również, że Edward Miszczak miał nosa co do jej przyszłości. To dzięki niemu wymyśliła swój program z metamorfozami kobiet.
Prezenterka dodała jednocześnie, że sytuacja z Kubą Wojewódzkim jest już wyjaśniona i nie ma do niego żalu. :)